Niedawno opisywałem swoje pierwsze wrażenia z MacBooka Air w rozmiarze 13,3″, a jego recenzję znajdziecie w nadchodzącym, wakacyjnym wydaniu iMagazine. Zapraszam najpierw do zapoznania się z pierwszym z powyższych artykułów, ponieważ w tym będę jedynie pisał o różnicach względem 13–tki, zamiast o nowościach, które wprowadza.
Inne wpisy w temacie Neptune, mojego Aira
- Air zamówiony
- Air odebrany — wyjmujemy z pudełka!
- MacBook Air 11,6″ CTO (mid 2013) — wyniki MacMark
- MacBook Air (Neptune) — pierwsza konfiguracja (1)
- MacBook Air 11,6″ (mid 2013) — pierwsze wrażenia
- Polskie znaki w OS X za pomocą prawego ⌘ zamiast ⌥
- Weekend bez ładowarki z MacBookiem Air 11.6″ (mid 2013)
- MacBook Air 11.6″ (mid 2013) — kolejne spostrzeżenia
- MacBook Air (Neptune) — Moje Aplikacje
- Recenzja MacBooka Air 11.6” po ponad 300 dniach (mid 2013)
- Recenzja MacBook Air 11.6″ (mid 2013) – pierwsze urodziny
Pozostałe wpisy dotyczącego mojego MacBooka Air 11,6″ znajdziecie pod tagiem Neptune.
13,3″ to za dużo!
Jak wspominałem kiedyś, 13–tka to rozmiar dobry dla osoby, która traktuje ten komputer jako jedyny. U mnie na biurku stoi ogromny 27″ ekran iMaka, więc szukałem czegoś ultra–mobilnego. Na rynku są dwa komputery, które mnie pod tym względem interesują — ChromeBook Pixel oraz Air 11,6″. Nietrudno odgadnąć, który wybrałem, ale dlaczego ten pierwszy w ogóle jest tutaj wymieniony?! Chodzi tylko i wyłącznie o jego rozmiar, który wydaje się być idealnym kompromisem pomiędzy 11–tką, a 13–tką. Na dodatek ma ekran o proporcjach 3:2, który bardzo przypadł mi do gustu. Gdyby Apple produkował MacBooka Pro z Retiną o podobnych wymiarach, to prawdopodobnie zdecydowałbym się na niego, pomimo jego zwiększonej wagi. Pixel jednak odpada ze względu na to, że to nie ma pełnoprawnego systemu operacyjnego, tak dobrego trackpada jak MacBooki oraz powód najważniejszy: trzyma około trzech godzin na baterii. Tutaj Air ze swoimi 9 godzinami zdecydowanie wygrywa, a ma mocniejszy procesor i OS X zamiast przeglądarki.
Wracając jednak do tematu — gdy testowałem Aira 13″ to od razu po pierwszych paru minutach wiedziałem, że jest dla mnie za duży. Po pierwsze, nie mieści mi się do torby ze sprzętem foto. Po drugie, miejsca na nadgarstki ma tyle, że średnio wygodnie mi się pisze z założonym zegarkiem, który ma bardzo gruby pasek. Po trzecie, waga 1,3 kilograma to niewiele, a jednak sporo więcej niż 1 kilogramowa 11–tka. O iPada mini więcej. Gdybym jednak miał decydować się na jeden komputer, to 13″ wydaje się być bardzo dobrym kompromisem, ale nie w obudowie Aira … 13–calowa Retina waży o kolejne trzysta gramów więcej, ale za to oferuje większą moc i niesamowity ekran. Wszystkim naturalnie polecam poczekać na wersję 2013 z Haswellami — obecnej nie ma sensu kupować, jeśli komuś się nie śpieszy.
11,6″ to za mało!
Niestety ekran w 11–calowym Airze też nie jest idealny. Rozdzielczość i wielkość, po 24 godzinach pisania na nim, jest wystarczająca — ma zresztą większą gęstość pixeli niż model 13–calowy — ale brakuje mi kilkudziesięciu pionowych pikseli. Nie podoba mi się też srebrna ramka wokół ekranu — jest za gruba. Jeśli pamiętacie MacBooki Pro 15″ z matową matrycą, ze znacznie cieńszą ramką, to jest to coś co chciałbym zobaczyć w tym modelu. To jednocześnie pozwoliłoby na umieszczenie w tej samej obudowie większego ekranu. Ekranu właśnie w rejonie 12,5″. Air ma proporcje ekranu 16:9 — chciałbym tutaj też zobaczyć zmianę na 16:10 lub 3:2.
Nie zmienia to faktu, i celuję tę informację przede wszystkim do Remika, że wzrok mi się nie męczy na tym ekranie, gdy piszę na nim na kolanach. Jest wygodnie, trackpad nie jest za mały, a klawiatura już tradycyjnie wzorowa.
Jedną z ważniejszych cech 11–tki jest również fakt, że idealnie mieści się do mojej ulubionej torby — STM Scout XS, którą noszę już przeszło trzy lata. Pixel też się mieścił, chociaż lekko naciągał boki i nie dało się zamknąć klapki.
Bateria
Niestety nie miałem jeszcze okazji przetestować komputera pod tym względem, ale postaram się to naprawić wkrótce. Może przez weekend. Wczoraj szyfrowałem dysk File Vaultem, a dzisiaj od rana robi się pierwszy backup do Time Machine. Spodziewam się jednak ośmiu godzin normalnej dla mnie pracy. Jeśli będzie więcej niż siedem, to będę bardzo zadowolony.
Wydajność
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jak sprawnie komputer radzi sobie z wszystkimi moimi codziennymi komputerowymi zadaniami. Nie testowałem jeszcze ambitniej Lightrooma (poza MacMarkiem), ale wygląda na to, że jest rewelacyjnie i sporo szybciej niż myślałem, że będzie. Wyniki MacMarka znajdziecie tutaj.
Od razu wszystkim polecę zainwestowanie w 8 GB RAMu. Uważam to za absolutną podstawę, pomimo tego, że 4 GB radzą sobie nadzwyczaj dobrze. Chodzi tylko i wyłącznie o to, że komputer kupujemy przecież na kilka lat. Naprawdę warto!
Jeden kilogram
Celowo wracam jeszcze raz do niskiej wagi maleńkiego Aira. To naprawdę niesamowite ile mocy może się zmieścić w tak mały i lekkim sprzęcie. Jestem absolutnie urzeczony tym faktem, pomimo ekranu. To ma dla mnie po prostu wyższy priorytet, a doszedłem do tego w bardzo prosty sposób — zadałem sobie jedno pytanie, kilka weekendów temu, podczas spaceru po plaży nad morzem:
Czy dzisiaj miałbym w torbie MacBooka Air 13,3″, gdybym był jego właścicielem?
Odpowiedź na to było naturalnie negatywna i jednocześnie zrozumiałem, że gdybym miał 11–tkę to nawet nie zastanawiałbym się czy ją brać ze sobą. Teraz mam, ale jeszcze nie miałem okazji jej nigdzie zabierać. Trzeba to naprawić.
* * *
Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam do komentarzy.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.