Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Air zamówiony

· Wojtek Pietrusiewicz · 40 komentarzy

Nadszedł ten dzień. Dzisiaj, 5 lipca Roku Pańskiego 2013, o godzinie 18:32, złożyliśmy zamówienie na MacBooka Air. Ten zakup ma kilka celów, a zadanie go czekające będą ciężkie. Czy je udźwignie? Czy im podoła? To dopiero czas pokaże. Niestety, ze względu na nietypową konfigurację musimy czekać na jego dostawę, co może potrwać od tygodnia do trzech. Trzech!!! Nie mam najmniejszego pojęcia jak mam teraz poradzić sobie z oczekiwaniem.


Inne wpisy w temacie Neptune, mojego Aira

  1. Air zamówiony
  2. Air odebrany — wyjmujemy z pudełka!
  3. MacBook Air 11,6″ CTO (mid 2013) — wyniki MacMark
  4. MacBook Air (Neptune) — pierwsza konfiguracja (1)
  5. MacBook Air 11,6″ (mid 2013) — pierwsze wrażenia
  6. Polskie znaki w OS X za pomocą prawego ⌘ zamiast ⌥
  7. Weekend bez ładowarki z MacBookiem Air 11.6″ (mid 2013)
  8. MacBook Air 11.6″ (mid 2013) — kolejne spostrzeżenia
  9. MacBook Air (Neptune) — Moje Aplikacje
  10. Recenzja MacBooka Air 11.6” po ponad 300 dniach (mid 2013)
  11. Recenzja MacBook Air 11.6″ (mid 2013) – pierwsze urodziny

Pozostałe wpisy dotyczącego mojego MacBooka Air 11,6″ znajdziecie pod tagiem Neptune.


Zdecydowaliśmy się na model 11,6″ wyposażonego w Intela Core i7 1,7 GHz oraz 8 GB RAM. SSD pozostał w wersji podstawowej — 128 GB. To w końcu będzie drugi komputer, więc nic specjalnie nie będzie na nim zalegało. W razie czego będzie można w przyszłości go podmienić, a przynajmniej wszystko na to wskazuje.

Decyzję o wyborze modelu wspomogły artykuły, do których ostatnio linkowałem, a całość jest precyzyjnie dostosowana do zadań stojących przed nim. Po pierwsze i przede wszystkim, ma być to komputer, który trafi do mojej torby, gdy wychodzę z domu. Komputer, którego obecności „nie zauważę.” Jak wiecie, mam obecnie w testach 13–tkę i kilka godzin z nim wystarczyły, aby podjąć taką decyzję. Czas pracy na baterii jest ważnym elementem dla mnie i to właśnie skłoniło mnie do zdecydowania się na model mid 2013. Dziewięć godzin jest w zupełności satysfakcjonującą wartością — od poprzednika właśnie odpychało mnie „zaledwie” pięć godzin na liczniku. Na i7–kę zdecydowałem się ze względu na to, że planuję na nim uruchamiać Lightrooma i Photoshopa, a być może w sytuacjach awaryjnych nawet FCPX. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że będę mógł go wrzucić do istniejącej torby z aparatem fotograficzny i specjalnie nawet nie odczuję różnicy w wadze. Natomiast ośmiu gigabajtów RAMu chyba nie muszę nikomu tłumaczyć? SSD niewątpliwie pomaga, ale traktuję to jako minimum w dzisiejszych czasach.

Pozostaje teraz czekać.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.