Podczas wczorajszej prezentacji najnowszych iPhone’ów Apple miało okazję skorzystać ze zwrotu „pierwszy na świecie”. W tym przypadku mają do tego całkowite prawo, ale nie oznacza to, że sam SoC będzie dwukrotnie szybszy tylko z tego powodu. Pełnej specyfikacji jeszcze nie znamy – nie wiemy ile ma rdzeni (zakładam dwa) ani ile RAMu ma do swojej dyspozycji. Nie wiem też jaką częstotliwością jest taktowany ani w jakiej technologii go wykonano.
Samo wprowadzenie 64-bitów nie gwarantuje dwukrotnego zwiększenia prędkości. Nie będę tutaj rozpisywał się na temat architektury mikroprocesorów, ale realnie, w codziennym użytkowaniu oraz przy odpowiednich aplikacjach, możemy liczyć na przyśpieszenie o 25-35% – może ciut więcej. Największą zaletą będzie fakt, że A7 będzie potrzebował mniej cykli zegara do wykonania takich samych obliczeń. Zwrot z tego powinien być widoczny przede wszystkim w czasie pracy na baterii. O ile? To będzie zależało w dużej mierze od aplikacji.
Apple tymczasem twierdzi, że A7 jest dwukrotnie szybszy od A6. Dotyczy to również GPU. Ciekawi mnie jednak w jakiej technologii go zbudowano, ile ma RAM oraz jaką częstotliwością jest taktowany. Wspiera go również M7 – koprocesor odpowiedzialny za wszystkie czujniki na jego pokładzie, który zużywa 1/6 energii A7 przy tych samych operacjach.
Nowością jest również twierdzenie przez Apple, że iOS 7 został zaprojektowany dla 64-bitów. Niestety, wraz z adopcją 64-bitów przez developerów, będzie rosło również zapotrzebowanie na pamięć. Programiści będą jeszcze bardziej musieli się pilnować, żeby nie wykorzystywać za dużo RAMu. W ogóle cała przesiadka na nową architekturę ARMv8 będzie ciekawie. Na pewno nie nastąpi natychmiast od strony oprogramowania firm trzecich i nie powinno być żadnych problemów technicznych z uruchamianiem aplikacji na starszych iPhone’ach – Xcode tworzy binarki w obu wersjach – ale potencjalne korzyści mogą być spore.
Jak zwykle… czas pokaże.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.