Wczoraj skończyłem pisać felieton do Android Magazine, który, mam nadzieję, ukaże się w kolejnym numerze. Przy okazji zastanawiałem się głębiej nad krótką rozmową wczoraj na Twitterze z Ewą Lalik. Popcorn gotowy?
Ewa napisała:
Ludzie JB iPhone’y weźcie przestańcie przenieście się na tego Androida w końcu bo to już śmieszne.
Ja w odpowiedzi tweetnąłem:
Jakby ich się nie rootowało. RT @ewqaewqa: Ludzie JB iPhone’y weźcie przestańcie przenieście się na tego Androida w końcu bo to już śmieszne
Miałem oczywiście na myśli fakt, że rootowałem ostatnio HTC One X po to, aby wgrać mu CM10. Procedurę opisałem w ostatnim numerze Android Magazine i powiem Wam, że jest to zdecydowanie trudniejsze niż jailbreakowanie iPhone’a, które sprowadza się do wcisnięcia jednego przycisku. Mieliśmy jednak na myśli zuzpełnie co innego. Ewa przekazała swoje przemyślenia na tyle … hmm … obrazowo, że nie miałem ochoty na dalsze dyskusje:
@moridin_ Haha. Do pierdółki,kontrolerów ustawień na pasku,potrzeba jb w iP. Do zmiany launchera i innych malutkich rzeczy,jak inna apka SMS
@moridin_ No i wyjeżdżasz z rootowaniem, owszem, rootuje się, ale nie do takich bzdurek. Np. do zmiany… domyślnej przeglądarki.
@moridin_ Nie rozśmieszaj mnie. Nie rozśmieszaj mnie tak, jak ten tekst http://t.co/UFNoy9BF
Pamiętam, że wspomniałem bodajże o nadmiarze kofeiny – entuzjazm Ewy jest czasami trudny do pojęcia. Nie ważne. Istotniejsze jest co innego. Fakt, że w Google Play znajdziemy pierdyliard aplikacji do modyfikowania wyglądu telefonu. Są launchery1, nakładki do launcherów, motywy do nakładek, paczki ikon, przycisków i tapet. Znajdziemy też gros widgetów, lockscreenów i cholera wie czego jeszcze. Jest tego po prostu całe mnóstwo. To bardzo dobra informacja dla osób, które chcą, aby ich telefon pięknie wyglądał. Mój sarkazm jest tutaj tylko połowiczny, ponieważ przy odrobinie wysiłku można naprawdę stworzyć unikalny i własny UI, dostosowany idealnie do naszych potrzeb. Co do ustawiania domyślnej przeglądarki … Fajnie, że taka funkcja jest. Wiem, że wielu jej brakuje pod iOSem. Szkoda tylko, że jedyną sensowną przeglądarką na Androidzie jest Chrome i tym samym funkcja jest zupełnie zbyteczna.
Co mi jednak po tym wszystkim skoro brakuje absolutnie podstawowych aplikacji, o istnieniu których zatwardziali Android-userzy nawet nie zdają sobie sprawy. Tak, wiem, że moje potrzeby są specyficzne, ale po to dobieram urządzenia i komputery do swoich potrzeb, bo mają służyć mi, a nie komuś innemu.
- Brakuje konkretnej aplikacji do maila, która rozwiązałaby problem posiadaczy kont u różnych providerów. Brakuje czegoś z wspólnym inboxem jaki ma Mail.app na iOS. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest przesiadka na Gmaila.
- Brakuje jakiegokolwiek dobrego edytora ze wsparciem Markdown, klasy iA Writer. Na iOS można wybierać i przebierać.
- Brakuje programu o funkcjonalności Drafts.app, który jest absolutnym mistrzostwem świata.
- Brakuje odpowiedników iMovie, do montażu video.
- Nie ma niczego sensownego do obsługi WordPressa, ze wsparciem Markdown.
- Nie ma żadnego sensownego klienta do Twittera klasy tych najlepszych z iOS. Carbon for Twitter jest dopiero na początku drogi.
Mógłbym jeszcze długo wymieniać, ale chyba rozumiecie do czego zmierzam. To oczywiście nie jest wina samego systemu, ale developerów na niego piszących. Niezależnie, pomimo że mogę pod Androidem w bardzo prosty sposób wymieniać się informacjami pomiędzy aplikacjami, pomimo że mogę wszystko pod siebie zmienić, to niestety brakuje bardzo dużo pod względem dostępnego oprogramowania.
Ciekawe czy doczekamy się dni, w których to iOSowcy będą zazdrościli Androidowi jakiejś aplikacji?
Zdjęcia: MyColorScreen
- W skrócie odpowiada to za wygląda homescreenu. ↩
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.