Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Oto dlaczego nie mam Microsoft Office na Mac

· Wojtek Pietrusiewicz · 25 komentarzy

Przed chwilą zająłem się instalacją Microsoft Office for Mac na rodzinnym MacBooku Air. Po zakończeniu tego procesu, program zadał mi kilka pytań, w tym o to, czy chcę automatycznie uaktualniać system. Dodam, że chodzi o Office 2011. Pomyślałem sobie, że fajnie, że Microsoft w końcu skorzystał z mechanizmów Apple do aktualizacji swojego oprogramowania …

Niestety nic z tego – uruchomił się Microsoft AutoUpdate, który pokazał nowe uaktualnienie dla aplikacji … Microsoft AutoUpdate. Po pobraniu potrzebnych plików, zainstalowała się nowsza wersja, która ponownie się automatycznie uruchomiła i dopiero zaczęła pobierać właściwe pliki. Przypomina mi to poniekąd słowa Pawła Opydo sprzed niecałych dwóch tygodni:

Pobieram. Niestety, nie mogę zainstalować Adobe Support Advisor, żeby dowiedzieć się, dlaczego nie mogę zainstalować Adobe Application Manager, żeby uruchomić Adobe Photoshop, bo nie mam środowiska Adobe Air, ale mogę je sobie pobrać ze strony.

Próbuję pobrać Adobe Air, żeby zainstalować Adobe Support Advisor, żeby dowiedzieć się dlaczego nie mogę zainstalować Adobe Application Manager, żeby móc uruchomić Adobe Photoshop, ale dowiaduję się, że mój system operacyjny jest na to zbyt przestarzały.

Nie rozumiem dlaczego firma nie może skorzystać z metod, które są nietylko znajome dla użytkowników OS X, ale które również nie obciążają dodatkowo systemu operacyjnego zbędnymi procesami. Po co na nowo odkrywać koło? A może to po prostu kwestia mentalności i przyzwyczajenia do głupich praktyk pod Windows?

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.