Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Dlaczego kupiłem B&O H6 zamiast H8

· Wojtek Pietrusiewicz · 14 komentarzy

Kilka miesięcy temu od Bang & Olufsen Polska udało mi się „wyciągnąć” model H6 na testy. Słuchawki piękne i do tego świetnie grające… Nie mogłem się jednak zdecydować. Przeczucie? Być może…

B&O-H6-05

Pamiętam, że Dominik wtedy bez zastanowienia je kupił w beżu. Nie pamiętam teraz czy nie miałem wtedy na nie funduszy czy był jakiś inny powód, ale miałem (i nadal mam) bardzo dobre Sennheisery Momentum na stanie w domu. Nie cierpiałem. W każdym razie wstrzymałem się z zakupem do momentu aż pojawiła się limitowana edycja w różnych kolorach – różowym, niebieskim i złotym. Na podstawie zdjęć zakochałem się w dwóch pierwszych i nie mogłem się za żadne skarby zdecydować na żaden z nich, a dwóch nie mogłem kupić. Wkrótce potem B&O dostarczyło mi oba modele do domu, abym mógł na spokojnie wybrać sobie ten, który mi najbardziej pasuje. Czerwień okazała się nie-do-końca czerwona, więc odpadła, a w bladoniebieskim odcieniu się ponownie zakochałem. Zaskoczył mnie wtedy też fakt, że generalnie nienawidzę szarej skóry, ale w tym zestawieniu kolorystycznym miała w sobie coś, co powodowało, że nie mogłem od niej oderwać wzroku.

B&O-H6-06

Niestety, wkrótce potem dowiedziałem się, że powstała specjalna edycja DJ Khaled. Było to o tyle kłopotliwe, że tak naprawdę chciałem mocnego odcienia czerwieni – nie bez powodu w tym kolorze mam samochód. Oraz kanapę w salonie. Oraz… jedną parę skarpetek. Ale to ostatnie to chyba przypadek… Problem powiększał fakt, że na dodatek znałem twórczość DJ Khaleda. Nie pytajcie skąd. Mój zapał był spory, ale ostygł jak zobaczyłem pierwsze zdjęcia – jednak zdecydowanie nie pasowały do mojego anty-arabskiego stylu. Zanim jednak wróciłem myślami do niebieskiej piękności to dowiedziałem się o istnieniu specjalnej edycji stworzonej wspólnie z Audi. Ta była czarna z zewnątrz, ale puszki od środka były właśnie czerwone. Nie mogłem się jednak zdecydować na ich zakup… Prawdopodobnie przez zewnętrzną, czarną „nudę”.

B&O H8 04

Oczywiście to nie był koniec moich problemów pierwszego świata. Mianowicie dostałem przeciek, że wkrótce pojawi się nowy model w rodzinie. Bezprzewodowy. Z ANC. No to czekałem. Aż na rynku zadebiutowały H8. Ponownie wybłagałem o model testowy dla mnie. Te słuchawki mnie zachwyciły, chociaż ich brzmienie uważałem za gorsze niż H6-ek. Napisałem nawet ich recenzję, ale polecam przeczytanie tej autorstwa Norberta Cała w iMagazine 2/2015 – jest znacznie pełniejsza niż moja. Pomimo zachwytu nie zdecydowałem się na ich zakup – po głowie cały czas chodziły mi niebieskie H6-tki.

Serce nie wybiera.

Pomimo, że model H6 nie jest tak poręczny w podróży jak H8 to dla mnie są niemalże perfekcyjne – od wykonania, przez kolor, aż do brzmienia.

B&O-H6-08

A może to wcale nie wchodziło o ich kolor?

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.