Dzisiaj udało mi się w końcu odebrać zamówionego MacBooka Pro 13″ z ekranem Retina. Mogłem mieć go wczoraj, ale nie było mi to dane. Niezależnie, chciałbym bardzo podziękować Pawłowi i Łukaszowi z iMada, którzy mnie nim uszczęśliwili – fachowa i profesjonalna obsługa, a marudziłem strasznie nie mogąc zdecydować się na model… No właśnie – a jaki to ja model wziąłem?
Wzorując się na Kindze Ochendowskiej powinienem powiedzieć, że jest srebrny i wystarczająco szybki. No i taki w rzeczy samej jest, bo to nie jest mój główny Mac1. Ale wiem, że interesuje Was specyfikacja, więc zdradzę co i jak… ale zanim to zrobię…
Zaraz po tym jak odebrałem MacBooka pojawiła się informacja o nowy evencie Apple. Serio myślicie, że to przypadek? Jestem też przekonany, że niedobry i niefajny Apple zaprezentuje na nim coś co mi się spodoba. Ale nie mogłem już dłużej czekać, a akurat od tego komputer nie mam dużych wymagań.
Wziąłem zupełną podstawę – Intel Core i5 2.6 GHz, 128 GB SSD i 8 GB RAM. Wszystkie dane na moim Airze trzymane są były na Dropboxie lub iCloud Drive, więc większa przestrzeń była mi zbędna. Analogicznie będzie z rMBP. Kusiło mnie 16 GB i szybszy CPU, ale byłaby to sztuka dla sztuki.
Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem to zalogowałem się na nim i na swoim MacBooku Air 11″ do tej samej sieci Wi-Fi. Potem wystarczyło uruchomić Asystenta Migracji i poczekać kilkanaście minut, aby dane przeniosły się z jednego komputera na drugi. Wstępnie wygląda na to, że wszystko działa – musiałem się jedynie na nowo zalogować do Dropboxa oraz ponownie zainstalować Creative Cloud i wyrejestrować Aira z niego.
Pół godziny! Pełne przenosiny z jednego na drugi. A gdybym je spiął kablem2 to byłoby jeszcze szybciej. Kocham OS X.
Rozdzielczość już przestawiłem z domyślnych 1280×800 pt na odpowiednik 1440×900 pt. 1680×1050 pt idealnie sprawdzi się w Photoshopie – już jestem po wstępnych testach. Zaznaczam, że mówię o pt, a nie px – istotna różnica.
Ostrzegaliście mnie, że animacje i wydajność GPU na OS X Yosemite z włączoną przeźroczystością nie zadowoli mnie – otóż z pewnym zdziwieniem nie zobserwowałem jeszcze żadnych lagów, pomimo że po ustawieniu innej rozdzielczości niż domyślna GPU jest obciążone jeszcze bardziej. Dla przykładu, przy 1440×900 pt OS X renderuje każdą klatkę w 2880×1800 px i potem obniża jej rozdzielczość do 2560×1600 px… i tak 60 razy na sekundę.
Pełne pierwsze wrażenia opiszę za paręnaście godzin lub za kilka dni. Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam poniżej.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.