Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Adobe Creative Days – kilka przemyśleń po rozmowie z Jasonem Levinem

· Wojtek Pietrusiewicz · 6 komentarzy

Dzisiaj miałem przyjemność brać udział w Creative Days organizowane przez Adobe. Całość spotkania składa się z keynote z prezentacją wybranych funkcji i nowości wszelkich aplikacji z Creative Cloud oraz część warsztatowa, na której już szczegółowo pokazywane są możliwości oprogramowania. Dodatkowo, w „lobby” MultiKina znajdują się stoiska firm powiązanych na przeróżne sposoby z Adobe, dzięki czemu goście mają do „zabawy” prawie całą paletę Wacoma, w tym serię Cintiq w rozmiar 13, 22 i 24″. Dla zainteresowanych zakupem już samo to zapewne było świetnym powodem dla przyjścia. Ale chciałem dzisiaj o czym innym…

Jason Levine (@Beatlejase) jest ewangelistą Adobe i miałem z nim okazję porozmawiać w cztery oczy. Sześć jeśli policzymy jego okulary, a osiem z moim soczewkami kontakowymi … Jako, że wywiad z nim nagrałem, to będziecie mieli okazję posłuchania go w oryginale (czyli po angielsku) przy okazji następnych Nadgryzionych. Ważniejsze było jednak to czego nie powiedział na temat Creative Cloud oraz jego przyszłości … Widzę tutaj zresztą analogię do sytuacji Apple sprzed paru lat, kiedy nie byli do końca pewni do kogo kierować iPoda touch. Osób, które już mają telefon? Zamiast tradycyjnych iPodów? Okazało się, że jest świetną konsolą do gier, a od końca 2012 roku również promują go jako aparat fotograficzny. Mam wrażenie, że Adobe znajduje się teraz w bardzo podobnym miejscu, w którym nie do końca wiedzą kto decyduje się na model subskrypcji i w jakim kierunku mają podążać. Czy ich klienci to freelancerzy? Osoby prywatne? Hardcore’owcy czy okazjonalni użytkownicy? Cena jest niewątpliwie atrakcyjna – 160 zł netto miesięcznie za pełny pakiet (cena promocyjna dla obecnych użytkowników CS3 lub nowszego) wielu osobom łatwiej przełknąć niż kilkanaście tysięcy za Master Collection.

Nie mam żadnych wątpliwości, że Creative Cloud jest hitem. Nie zdecydowaliby się zrezygnować z „pudełek,” gdyby nim nie był. Poza Lightroomem. To właśnie tutaj pojawia się ciekawy pomysł na przyszłość, ale coś czego jeszcze obawiają się wprowadzić – selektywna subskrypcja na wybrane aplikacje. Obecnie jest trochę jak z dostawcami telewizji satelitarnych – dostajemy pakiet absurdanej ilości programów, a potrzebujemy tak naprawdę jedynie kilka z nich. Niestety kablówki ani nikt inny jeszcze nie rozwiązały tej kwestii, bo zabiłoby to mniej popularne kanały, za które nikt nie chciałby płacić. W przypadku Creative Cloud sytuacja jednak wygląda trochę inaczej, a listę aplikacji możemy podzielić na różne dziedziny, podobnie zresztą jak robiły to wersje pudełkowe – web design, fotografia i tak dalej. Świętym Graalem byłaby jednak możliwość dobrania sobie programów dokładnie pod nasze potrzeby. Przykładowo, sam wybrałbym Photoshopa, Lightrooma, TypeKit oraz Audition i chciałbym za taki pakiet płacić odpowiednio mniej, dajmy na to 40 PLN netto, po dyszce za każdą pozycję. Problemy takiego rozwiązania dla Adobe są oczywiste, szczególnie że bardzo wiele osób ma przeważnie sporo mniejsze potrzeby niż całe portfolio firmy. Zaleta dla klientów jest jednak niepodważalna.

Co ciekawe, Adobe obecnie rozważa wprowadzenie osobnej subskrypcji dla osób zajmujących się fotografią, którzy tak naprawdę potrzebują jedynie Lightrooma i Photoshopa. Ta grupa osób jest gigantyczna i nie wątpię, że żadnemu z nich nie uśmiecha się płacenie za coś czego nie wykorzysta. Są to pieniądze wyrzucone w błoto. Domyślam się, że podobne życzenia padają z różnych innych stron. Nie da się jednak każdemu w stu procentach dogodzić, dlatego chciałbym zobaczyć program subskrypcji pojedynczych aplikacji celem dobrania sobie dowolnie skomponowanego ich zbioru (subskrypcja dla tylko jednego programu już istnieje). Na obecną chwilę wątpię, aby to się stało, ale jeśli ciśnienie użytkowników byłoby wystarczająco dużo, a ich głosy wystarczająco głośne, to kto wie?

Dzisiaj dowiedziałem się od anonimowanego źródła, przy okazji spacerowania po imprezie, jeszcze jednej ciekawej rzeczy, która być może niektórych z Was zainteresuje. Otóż Adobe obecnie pracuje nad cennikiem, aby go jeszcze bardziej wyrównać pomiędzy krajami. Jakby nie liczyć (na przykładzie pełnego pakietu dla nowych użytkowników) to 50 USD jest różne od 62 EUR. To dobry kierunek, ale nie ukrywam, że chciałbym zobaczyć ofertę podobną do Spotify, gdzie każdy kraj jest dodatkowo analizowany pod względem siły nabywczej.

Niezależnie od powyższego, mam szczerą nadzieję, że Adobe dostrzeże potencjał płynący z napływu dużej ilości nowych klientów i zaoferuje jeszcze bardziej konkurencyjne ceny.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.