Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

To nie jest iMac (late 2012), którego szukasz

· Wojtek Pietrusiewicz · 56 komentarzy

Jest jeden ogromny problem z najnowszym iMakiem – stara się być czymś na siłę. Niestety urządzenie przedkłada wygląd nad funkcjonalnością, a wręcz bardzo mocno ją ogranicza i kompletnie nie stosuje się do zasady “formy podążającej za funkcją.” iMac, model late 2012, to szuka dla sztuki i w obecnej formie ani nie mam zamiaru go kupować, ani nie polecam popełniania tego czynu nawet średnim poweruserom. Pomimo tego, nadal pozostaje świetną propozycją dla zwykłych użytkowników.

Nowy iMac jest dostępny w dwóch rozmiarach – 21,5“ oraz 27”. O ile dotychczas te dwa modele różniły się drobnostkami, to od modelu late 2012 powoli powstaje przepaść je dzieląca. Polecam bardzo poważnie podejść do tematu wyboru samego rozmiaru iMaka, bo potem ciężko będzie cokolwiek zmienić, tym bardziej, że nie wydajemy małej gotówki. Zanim jednak przejdziemy do złego …

Pozytywne zmiany

Najważniejszą dla mnie zmianą jest przede wszystkim ekran wykonany w technologii znanej z MacBooków z ekranem Retina. LCD jest zespolony z szybą, co w teorii powinno uniemożliwić dostawanie się pomiędzy nie kurzu, a całość nie odbija już tak światła jak poprzednie generacje iMaków i MacBooków. Jest też niestety wada – nie da się w prosty sposób zdemontować szyby, aby dostać się do wnętrza samemu. Całość jest przyklejona do obudowy. Pozostaje serwis.

Drugą zaletą jest fakt, że to nadal bardzo wygodne w użyciu komputery, które nie zajmują dużo miejsca na biurku i nie ograniczają nam miejsca pod nim. Są też piękne. Wystarczą też w zupełności dla zwykłych użytkowników, którzy nie mają dużych wymagań.

Koniec (pół)profesjonalnych Maków?

iMac late 2012

iMaka można było dotychczas zastosować do półprofesjonalnych zadań bez większych problemów. Niestety, wraz z nową konfiguracją oraz jej ograniczeniami, przestał to być komputer dla mnie. Na chwilę obecną warte zainteresowania są jedynie MacBooki i Mac mini. A Mac Pro? Ponoć ma być jeszcze w tym roku. Tym Kuk obiecywał.

iMac 21,5″, late 2012

iMac late 2012

Największym problemem tego modelu jest brak możliwości rozszerzenia pamięci RAM. Zamawiając komputer musimy od razu wybrać interesującą nas konfigurację. Podobnie wygląda sprawa z dyskami twardymi – rozebranie komputera sprowadza się do odklejania ekranu od obudowy, a to nie jest czynność na niedzielne popołudnie. Jeśli dodamy do tego fakt, że każda potencjalna awaria będzie znacznie bardziej kłopotliwa w naprawie, to nie wygląda to różowo.

Kolejną wadą jest zastosowanie przez Apple dysków o prędkości 5400 obrotów na minutę. Czy przegapiłem coś i jesteśmy nadal w latach 90-tych? To absolutnie niedopuszczalne.

W każdym przypadku i dla każdego, właśnie z powodu powolnego HDD, polecam dołożyć 1.150 PLN do Fusion Drive, który łączy 128 GB SSD z 1 TB HDD. To po prostu pieniądze, które trzeba wydać. Bez FD ten iMac jest odpowiednikiem Ferrari na oponach z Cinquecento – co z tego, że pod maską mamy 600 koni, skoro opony nie pozwalają ich wykorzystać?

Dla zwykłych użytkowników taki setup będzie najlepszy. Fusion Drive rzeczywiście działa i to całkiem sensownie. Niestety, część użytkowników woli samemu zarządzać plikami i wiedzą co i gdzie umieszczać. Oni mogą bez problemów rozdzielić Fusion Drive na dwa osobne dyski, ale problemem będzie ograniczona pojemność 128 GB SSD – sam potrzebuję przynajmniej 150 GB przy moim obecnym setupie na samym SSD.

iMac 27″, late 2012

iMac late 2012

W tym modelu wszystko wygląda już trochę lepiej. Mamy przede wszystkim możliwość samodzielnej wymiany RAM i to aż do 32 GB. Polecam kupić są samodzielnie, bo wyjdzie Wam to ponad dwukrotnie taniej przy rozszerzaniu do 16 GB i nawet trzy i pół (!!!) raza taniej przy rozszerzeniu do 32 GB.

Podstawowe HDD mają 7200 rpm, więc jest trochę lepiej, ale nadal zalecam kupić Fusion Drive. Wiecie – opony Cinquecento i te sprawy.

Błędy konstrukcyjne

iMac evolution

Apple dotychczas umożliwiało zamówienie komputera z dwoma fizycznymi dyskami – SSD + HDD – i były to, odpowiednio, modele 2,5“ i 3,5”. Najnowsze modele jednak mieszczą już tylko jeden tradycyjny dysk, a SSD jest typu blade, czyli podobny do tego montowanego w MacBookach Air i Pro z ekranami Retina. Co więcej, nie możemy zastąpić (podczas konfigurowania komputera) wbudowanego HDD dyskiem SSD 2,5″ o pojemności innej niż 768 GB, który kosztuje dodatkowe 6000 PLN. Fizycznie, po odklejeniu ekranu, będzie to zapewne możliwe, ale sam nie mam najmniejszego zamiaru wydawać ogromnych pieniędzy tylko po to, aby lecieć od razu do serwisu i prawdopodobnie stracić gwarancję1.

Kolejnym problemem są ceny2 jakie Apple żąda za RAM. O ile nie jest to problemem w przypadku większego modelu, bo za dwa do czterech razy mniej kupimy je sobie sami, o tyle w mniejszym bracie wydawanie 920 PLN za wymianę (!) 8 GB na 16 GB zakrawa na żart. Dwie kości 8 GB (łącznie 16 GB) kosztują średnio 400 PLN, a Apple’owi przecież zostają jeszcze te 2×4 GB. Skandal.

Podobnie absurdalnie wygląda cena za Fusion Drive. Samsung 840 o pojemności 120 GB kosztuje 360 PLN. 250-tka niecałe 700. Kingstony HyperX są trochę droższe – 419 za 120-tkę. To jednak blisko trzy razy taniej niż SSD blade od Apple.

Rozwiązanie problemu

Niestety nie da się rozwiązać problemu z montowaniem dwóch dysków o interesujących nas pojemnościach w prosty sposób. Apple musiałby wprowadzić SSD o pojemności 256 GB. Na pewno przydałaby się możliwość zamówienia iMaka bez Fusion Drive, dla osób, które wiedzą co robią, ale to najmniejszy problem.

Jedyne co dzisiaj mogłoby mnie skłonić do kupienia najnowszej generacji iMaka to wprowadzenie jednej lub kilku z poniższych sugestii:

  • możliwości zastąpienia 2,5“ HDD przez 2,5” SSD w konkurencyjnej cenie
  • udostępnienie 2,5″ SSD w pojemnościach 128 GB, 256 GB, 512 GB oraz 768 GB
  • udostępnienie blade’ów SSD w pojemnościach 128/256/512 GB w konkurencyjnej cenie
  • obniżenie cen Fusion Drive i wprowadzeniu opcji opartej o SSD 256 GB

Szkoda, bo to piękny komputer. Mam nadzieję, że Apple rozszerzy specyfikację i możliwości modyfikacji komputera, ponieważ obecnie najodpowiedniejszym i najbardziej profesjonalnym modelem jest dla mnie Mac mini, a coraz bardziej zastanawiam się nad zbudowaniem sobie Hackintosha.

  1. To jest do zweryfikowania.
  2. Dotyczy modelu 21,5″.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.