Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Wszystko o Lightning

· Wojtek Pietrusiewicz · 37 komentarzy

Nowy standard Apple, Lightning, zbiera sporą falę krytyki z każdej strony. Tak – zrywa ze starym standardem. Tak – bez drogich przejściówek nasze stare akcesoria będą bezużyteczne, a niektóre nawet nie da się w nie wyposażyć. To jednak nic nowego w świecie Apple, który nie boi się iść do przodu i nie ogląda się za siebie. Takie kroki zawsze mają plusy i minusy, ale ostatecznie to my wygrywamy, ponieważ dostajemy możliwość obcowania z najnowszą technolgią oraz możliwością jej maksymalnego wykorzystania. Nowy port i jego miniaturowy rozmiar przekłada się przecież na mniejszy rozmiar telefonu, większą baterię w środku, możliwość przeniesienia portu słuchawek na bardziej ergonomiczne miejsce … i wiele więcej.

Niedawno pojawiły się głosy, że kabel Lightning celowo ma tak zwany authentication chips zainstalowane, aby uniemożliwić produkowanie tanich zamienników przez chińczyków. Kable Lightning zresztą nie są tanie – jedna sztuka Lighting to USB kosztuje 85 PLN. Na dodatek Lightning obecnie opiera się o standard USB 2.0. Bez sensu? Nope! Lightning jest dynamicznym standardem, przez którego będzie mógł w przyszłości płynąć szybszy strumień danych, jak chociażby USB 3.0. Ten standard nie jest obecnie możliwy do wprowadzenia ze względu na ograniczenia konstrukcyjne Apple A6 oraz sposobu w jaki traktowana jest jego obsługa. Nie miałoby to zresztą większego sensu, ponieważ transfery i tak odbywałyby się z prędkościami USB 2.0.

Same chipy obecne w kablach, te o których tyle krzyczano parę dni temu, odpowiadają z kolei za obsługę i zestawienie połączenia oraz standardu pomiędzy urządzeniami. Potrafią wykryć co podłączyliśmy do telefonu, na przykład jeśli jest to ładowarka to układ uaktywni tylko przewody w kablu do ładowania baterii. Jeśli jednak jest to urządzenie, które potrzebuje zasilania z iPhone’a, układ również odopowiednio zestawi połączenie i uaktywni lub zmieni przeznaczenie odpowiednich przewodów w złączu. Co więcej – w teori te chipy w kablu mogą również zakodować sygnał zależnie od dykrektyw SoC, na przykład aby wykorzystać mniejszą liczbę przewodów w kablu Lightning i ponownie go rozkodować po drugiej stronie.

Na chwilę obecną jeszcze nie znamy wszystkich możliwości ani sposobów wykorzystania nowego standardu, ale jego wyższość nad USB i microUSB jest niewątpliwa. To wszystko oczywiście kosztuje i właśnie z tego powodu mamy droższe kable. Nie wątpię, że Apple również bierze pod uwagę fakt, że nie będzie łatwo je „podrobić”, ale nie sądzę, aby ten powód był nawet w pierwszej dziesiątce powodów, dla którego stworzono Lightning. Najbardziej jednak jestem ciekawy jakie producenci wymyślą zastosowanie dla tego nowego złącza oraz jakie przygotują pod nie akcesoria.

Źródła: Solipsism Gradient, własne

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.