Maciek Mocowski:
Nazywanie nowego iPhone’a numerem 5 jest jedynym rozsądnym wyborem pomimo tego, że przeczy temu numer generacji. Jednak powyższy brak konsekwencji w nazewnictwie telefonów (w stosunku do numeru generacji) pokazuje, że Apple naprawdę ma gdzieś to która to jest seria – a przecież też umieją liczyć.
Tylko prawdziwy nerd (i to tylko w towarzystwie innych nerdów) może zabłysnąć tym, że ma iPhone 5G (znany w normalnym świecie “4S”).
Nie wierzyłem, że będzie się nazywał iPhone 5 i nadal ciężko mi uwierzyć, że na taką nazwę się zdecydowano. Oczywiście, rozumiem sens stojącą za tą decyzją, ale mimo wszystko, nie spodziewałem się takiego kroku.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.