Dawid Kosiński o artykule na Business Insiderze:
Z kolei teraz Satya Nadella użył iPhone’a do prezentacji mobilnych aplikacji swojej firmy podczas konferencji Dreamforce – jak podaje Business Insider. By od razu uciąć wszelkie spekulacje, na wstępie powiedział on, że nie jest to jego smartfon. Szef Microsoftu nawiązał też do ostatniej prezentacji Apple i nazwał trzymane przez siebie urządzenie iPhone’em Pro. Wszystko po to, żeby podkreślić, że iPhone sam z siebie nie jest najlepszym narzędziem do pracy, ale może się nim stać po zainstalowaniu na nim aplikacji Microsoftu.
A oto cytat z samego Business Insidera od Eugene Kim:
„I’m going to first start on this iPhone, and it’s not my phone, but it is an iPhone,” said Nadella, smiling, as he walked to the podium to show Microsoft’s email app Outlook on mobile.
„It’s a pretty unique iPhone. In fact, I’d like to call it the ‚iPhone Pro’ because it’s got all of the Microsoft software and applications on it,” he quipped, apparently referencing Apple’s introduction of the iPad Pro last week.
Po pierwsze, Satya podszedł do tematu żartobiliwie, z humorem, wiedząc jakie będą reakcje. Wydźwięk artykuły Dawida jest dokładnie odwrotny, poważny, wręcz śmiertelnie – tak ja go przynajmniej odbieram.
Przy okazji w żadnym momencie nie widać, aby Satya zasugerował, że iPhone bez aplikacji Microsoftu „sam z siebie nie jest najlepszym narzędziem do pracy”. Różnica w interpretacji jest bardzo subtelna, ale trzeba pewnej firmie dokopać, bo kliki muszą być…
Jeszcze kilka takich i dopiszę nową pozycję do
/etc/hosts… słowo daję.