Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Blogi i bloggerzy schodzą do podziemia [uaktualniono]

· Wojtek Pietrusiewicz · 6 komentarzy

Dzisiaj miało miejsce spore wydarzenie dla polskiego środowiska Apple, a przynajmniej dla większości. Osobiście mnie to zupełnie nie zaskoczyło — była to tylko kwestia czasu. Ale od początku …

Taki oto list (z komentarzem redakcji w pierwszym akapicie) otrzymała AppleMania od prawników Apple:

Kilka dni temu do naszej redakcji wpłynęło pismo, w którym zostaliśmy poinformowani, że musimy zaprzestać „używania […] oznaczeń łudząco podobnych do znaku APPLE lub znaku graficznego Apple”. Mamy także… zrzec się domeny applemania.pl.

Powód:

Wykorzystanie znaku APPLEMANIA oraz znaku graficznego Apple na stronie http://applemania.pl/ narusza prawa wyłączne naszego Mocodawcy (Apple – przyp. red.) do jego znaków towarowych oraz stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Mianowicie, wykorzystany przez Państwa znak APPLEMANIA oraz znak graficzny „jabłka” jednoznacznie nawiązuje do znaków towarowych używanych przez spółkę Apple od bardzo wielu lat dla oznaczenia produktów i usług pochodzących od spółki Apple. Działanie takie prowadzi do wywołania pomyłek wśród odbiorców co do relacji pomiędzy Państwa spółką a spółką Apple. Ponadto, korzystając z oznaczeń wysoce podobnych do renomowanych i powszechnie znanych znaków towarowych spółki Apple, czerpią Państwo nienależne korzyści oraz prowadzą do rozwodnienia siły odróżniającej znaków towarowych spółki Apple.

Spider’s Web jako jeden z pierwszych wyraził oburzenie zaistniałą sytuacją:

Jeśli można zrozumieć, że firma nie chce, aby utożsamiano ją z jakimś blogiem lub serwisem (…) i nie chce, aby wizualizacja jej logotypu była w ten sposób “rozwodniana” (…), to żądanie zrzeczenia się domeny jest tak absurdalne, że aż trudno się do tego odnieść bez inwektyw.

Mój Mac podszedł do tematu zdecydowanie mniej agresywnie:

Dzisiaj dobiegła mnie bardzo przykra wiadomość. Zamykają jedną z niewielu stron o Apple, która jest tak skrupulatnie prowadzona, systematycznie pojawiają się na niej wpisy i widać, że autorom się chce coś robić. AppleMania ma problem. Apple stwierdziło, że witryna narusza ich dobra. Gdy zacząłem to czytać, zadałem sobie pytanie „Apple, co ty do cholery robisz?”, a dalej próbowałem znaleźć logikę działania.

Prawda jest taka, że Apple ma pełne prawo do ochrony swojego wizerunku i swojej nazwy. Czy Wy naprawdę myślicie, że oni nie mają nic lepszego do roboty jak zatrudnianie osób do śledzenia wszystkich blogów w wielu językach świata, aby sprawdzać czy przypadkiem nie szkodzą ich wizerunkowi? Dokładnie tak samo postąpiło BMW z BMWM5board.com, Audi z AudiForum.co.uk — zażądali usunięcia nazwy marki z domeny i w tym pierwszym przypadku, po długiej sprawie sądowej osiągnęli swój cel. A założycielowi M5Board nie brakuje pieniędzy … AudiForum z kolei niemal natychmiast postąpiło zgodnie z zaleceniami.

Obawiam się, że to dopiero początek — spodziewałbym się, że na celowniku będzie każdy ze słowem Apple w domenie lub nazwie oraz osoby wykorzystujące logo firmy z Cupertino. Podejrzewam, że nawet MacKozerowi nie pozostanie nic innego jak oddanie sprawy do sądu, bo takie tłumaczenie nie będzie ani ziębiło, ani grzało prawników. O ile w ogóle dobiorą się do słowa Mac

P.S. No i o ile to nie jedna wielka ściema właściciela domeny, o której jest ten wpis.

P.P.S. forum.nikon.org.pl miało dokładnie taką samą przygodę — teraz zwą się Nikoniarze.pl.

Let there be light

Po trzecie, to nie sama nazwa witryny stała się przyczyną problemów, więc blady strach, który padł na moich kolegów blogerów, wydaje mi się nieuzasadniony. Krystian Kozerawski, Przemek Marczyński i Paweł Nowak mogą spać spokojnie, ponieważ Przemek Pająk i Moridin nie mają racji, pisząc u siebie o zamykaniu bloga, „bo w nazwie ma słowo Apple”.

Piotr Chyliński

Tak dla jasności, bo może to nie wynikać z wczorajszego wpisu — nie uważam, aby Apple, Inc. miałoby dobrać się do witryn ze słowem „Mac”. Uważam natomiast, że wcześniej czy później dobiorą się do tych z „Apple” chociażby ze względów na ochronę swojego wizerunku. Wnioski wyciągam na podstawie postępowania chociażby BMW czy Audi w podobnych kwestiach — być może Apple nie będzie tak twardo postępować.

Pisząc

Podejrzewam, że nawet MacKozerowi nie pozostanie nic innego jak oddanie sprawy do sądu, bo takie tłumaczenie nie będzie ani ziębiło, ani grzało prawników.

miałem na myśli jedno wielkie jeśli dobiorą się. Nie twierdzę też, że MacKozer nie ma szans, bo uważam że bez większych problemów wygrałby sprawę. Tylko, że musiałby to zrobić przed sądem. Jeśli.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.