Jeff Carlson z TidBITS donosi, że najnowsza aplikacja od Apple dla iPhone będzie działała tylko pod kontrolą najnowszego procesora A4, obecnego oczywiście w iPhone 4 oraz iPadzie.
iMovie for iPhone jest bardzo podobna funkcjonalnie do wersji desktopowej iMovie. Zbliżony interfejs w szczególności Macuserom przypadnie do gustu. Program ma kosztować $5 i będzie dostępny w App Store jeszcze w tym miesiącu wraz z premierą telefonu1.
Jeff dzięki źródłom w Apple dowiedział się, że iMovie for iPhone nie będzie działał na modelu 3GS oraz starszych. Przejścia i obsługa wideo wymaga szybszego procesora.
Projekty utworzone w programie na dzień dzisiejszy nie będzie można przenosić na Maka do dalszej edycji. Sugeruje to, że w przyszłości2 taka funkcjonalność zostanie udostępniona.
Kolejną ciekawostką jest podejrzenie, że będzie można wykorzystywać nie tylko klipy nagrane przez Camera.app czy iMovie, ale również dosłane do telefonu, np. emailem i zapisane do Rolki aparatu — musiałyby być w odpowiednim formacie oczywiście.
Aplikacje nie będzie współpracowała również z iPadem, prawdopodobnie ze względu na stworzenie jej w nowej rozdzielczości, której iPhone OS 3.2 w iPadzie zwyczajnie nie obsługuje. Tak jak i Jeff, podejrzewam że to tylko kwestia poczekania do jesieni aż iOS 4 trafi do większego brata.
Apple poniekąd tworzy tym samym precedens ograniczając aplikację tylko do najnowszego hardware’u. Pół roku temu krytykowałem za to Android, za zbyt szybki postęp — do dnia dzisiejszego blisko 70% telefonów z systemem operacyjnym od Google’a korzysta z wersji 1.5 i 1.6.
Czy rozpocznie się teraz pisania aplikacji tylko i wyłącznie pod nowy model? A w szczególności gier? Strach się bać …
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.