Kilka dni temu postanowiłem zrobić porządek ze swoim Thinkpadem T60p, który bootował się aż 5 minut. Po przejrzeniu wymagań oraz sprawdzeniu możliwości zainstalowania wersji 64-bitowej, włożyłem płytę z systemem 32-bitowym do napędu i postanowiłem zrobić upgrade.
Niestety nie zadziałała funkcja zainstalowania systemu wraz z przeniesieniem starych plików do folderu Windows.old. Jako, że miałem zrobiony backup, postanowiłem sformatować partycję i zainstalować na czystym dysku. Niestety ponownie pojawił się komunikat, że Nie można wykonać instalacji ze względu na brak możliwości modyfikacji partycji czy coś w tym stylu. Skasowanie jej oraz ponowne formatowanie nic nie dało. Przypomniałem sobie starą prawdę z Windows — jak coś nie działa to zrestartuj komputer. Rzeczywiście po tej operacji udało się przeprowadzić instalację. Mam wrażenie, że poszła ona szybciej niż na Maku.
Następnie przystąpiłem do pobierania najbardziej niezbędnych driverów ze strony Lenovo: trackpad, monitor, dodatkowe klawisze funkcyjne. Cały pozostały bloatware nie znajdzie tym razem miejsca na Thinkpadzie.
Po pierwszym prawdziwym restarcie i uruchomieniu systemu byłem w szoku o ile przyśpieszył proces ładowania się systemu. Fakt faktem obecnie jest to goły system, ale mam wrażenie że jest nawet ciut szybciej niż na moim MBP, pomimo słabszych parametrów samego komputera (CoreDuo 2.16, 2GB RAM, ATI FireGL V5200, 1600×1200). Wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. Pewnie, że przeszkadzają mi teraz przyciski Ctrl i Alt vs. Cmd i Option ale jestem naprawdę daleko od narzekania. Oczywiście nie obyło się bez instalacji antywirusa — Seven był na tyle miły, że sam z siebie zaproponował listę polecanych programów.
Mam jedynie problem z ustawienie wyglądu samego systemu, tak aby mi się podobał. Wszystko jest strasznie kolorowe i cukierkowe — nie do końca mi to pasuje, ale to tylko sprawa gustu. Włączenie Aero i wszystkich bajerów oraz przeźroczystości lekko spowolniło całość, jednak komputer jest dużo szybszy niż był pod XP Professional. Szok!
Powoli zabieram się za poznawanie nowych funkcji Windows 7 — nie znam jeszcze wszystkich nowości jednak bardzo spodobał mi się podgląd zawartości okienek jak na załączonym przykładzie. Popełniając ten wpis jednak zauważam sporo problemów z obsługą WordPress pod Explorerem. Chyba czas na zainstalowanie Safari lub Chrome.
Największym brakiem jednak jest brak multi-touch na trackpadzie. Jest to na tyle denerwujące, że korzystam ponownie wyłącznie z łechtaczki/sutka typowego dla Thinkpadów i wybranych laptopów Toshiby. Jego rozmiary też nie są zachęcające …
Więcej na ten temat wraz z porównaniem wybranej funkcjonalności z OSX wkrótce …
PS. Google Chrome strasznie szarpie podczas scrollowania strony. IE 8 jest znacznie płynniejszy. Safari w ogóle nie supportuje scrollowania TrackPointem, ale jest jakiś hack do tego. Ech … zaczyna się kombinowanie. Jeszcze spróbuję Firefoxa …
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.