Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Apple w dobrej cenie? [update]

· Wojtek Pietrusiewicz · 2 komentarze

Nerd - Pretty Boy

Nerd & Pretty Boy

Czy nam się to podoba czy nie to producenci ustalają ceny na swoje produkty na podstawie wielu czynników. Niestety dla nas, nie zawsze płacimy za to co otrzymujemy i już tylko nam pozostaje ocena czy coś jest warte kwoty na metce czy nie.

Pierwszym przykładem jest niedawno zaprezentowany D3x – okręt flagowy Nikona o rozdzielczości 24Mpixeli, który różni się od 12Mpixelowego D3 dwoma rzeczami … matrycą i różnicą w cenie sięgającą $4500. Przykro mi, ale Sony a900 z niemal tą samą matrycą kosztuje ok. $3000. Canon zresztą jest niewiele lepszy – model półprofesjonalny 50D kosztuje ok. 4000PLN, a bazowany na nim 5D Mark II obecnie ponad dwa razy tyle. A różnica w technologii jest niewielka.

Mac vs. PC w wersji wehikularnej

Mac vs. PC w wersji wehikularnej

Od wielu lat słyszy się głosy, że produkty Apple są za drogie, a nawet że zbyt często się psują za cenę jaką trzeba za nie zapłacić. Fakt faktem, że ceny poszczególnych części, nawet w ilościach hurtowych, to nie jedyna składowa ceny komputera – bardzo drogie są badania nad technologiami, montażem i tak dalej. Przyznacie, że upchnięcie takiej ilości podzespołów w iMaku jest imponujące – owszem inni też to robią, ale produkty Apple jednak mają wrażenie wysokiej jakości, pomimo że wnętrzności składają się z komponentów ogólnodostępnych.

Russian components, American components – all made in Taiwan! – Armageddon

AppleInsider opublikował porównanie iMaków z konkurencją od Della i HP (via Oppenheimer). Wnioski są bardzo zbliżone do tych na Tom’s Hardware z końca 2008 roku. Problemem dla tych z nas, którzy wychowali się na składakach (bo innych nie było) dalej pozostanie cena. Samemu zbudować sensowny komputer jest znacznie taniej, o czym już rozpisywałem się na Makowym ABC. Tylko, że nie jest to sprawiedliwe porównanie.

Jednak Apple również ma swoje dziwne kalkulacje rynkowe, podobnie jak powyższe przykłady producentów lustrzanek, a mianowicie różnica w cenie między dwoma modelami nowego Maka mini. Te dwa produkty mają inne dyski twarde (120 vs. 320GB) oraz ten droższy posiada dodatkowy gigabajt RAMu. To jest ok. 800PLN brutto. Nie patrzyłem dzisiaj na ceny, ale pewnie ok. 600PLN za dużo. Swojego czasu dopłaty za RAM do Maków Pro były tak samo absurdalne, jednak dzisiaj chyba troszkę unormowały się.

Produkt jest tylko warty tyle ile jesteśmy gotowi za niego zapłacić, niezależnie od ceny na metce. Każdy musi sam ocenić czy na przykład potrzebuje dodatkowej jakości D3x liczonej w procentach za ogromne pieniądze lub większego dysku w miniaku za bardzo wygórowanę cenę, czy też wystarczy mu D3, a w przypadku Maka czy nie byłby rozsądniejszy domowy upgrade pod groźbą utraty gwarancji … Każdemu pozostawiam pod ocenę własne kryteria wyboru.

Update:

Przy okazji zapraszam do artykułu BS na Fotogenii. Wnioskuje iż w porównywaniu Maków z PC-tami należy również brać pod uwagę oprogramowanie … owszem – w pełni się z tym zgadzam. Tak samo nie wybieramy konsoli do grania, aby potem dobrać do niej grę tylko po znelezieniu ukochanych tytułów, decydujemy się na odpowiedni hardware.

Pytaniem pozostaje jaki procent zwykłych użytkowników korzysta ze specjalizowanych aplikacji typu AutoCAD (którego brak na OS X) czy też Final Cut, który w swoim gronie dzielnie walczy z konkurencją Avida. A może jednak większości wystarczy przeglądarka, mail i jakiś Office czy iWork … w takich wypadkach oprogramowanie już nie robi takiej różnicy, tym bardziej że wszystkie te aplikacje mają jakąś formę kompatybilności. Poza tym zawsze pozostanie VMware Fusion czy Parallels dla OS X.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.