World of Warcraft jest dosyć znaną grą. Ba! Najbardziej znanym MMORPG na świecie. Grałem w niego na wielu komputerach – począwszy od PC z Athlonem XP 3000+ i 1.5GB RAM na XP Pro, poprzez T60p 2.16GHz Core Duo z 2GB RAM do obecnego MBP 2.5GHz (4GB).
Na Athlonie, głównie dzięki GeForce 9800Pro gra chodziła całkiem przyzwoicie – stałe 30 klatek na sekundę przy rozdzielczości 1280×1024, głównie rejon 30-40, zapewniał stabilne i przyjemne granie… Korzystałem wtedy z klawiatury Microsoft Natural Keyboard i dalej uważam że spisuje się do grania lepiej niż jakakolwiek klawiatura notebookowa.
Na T60p już tak ciekawie nie było – chcąc grać w natywnej rozdzielczości 1600×1200 trzeba było przyzwyczaić się do 20-30 fps. Niestety zmuszony byłem grać w 1280×1024 co owocowało bardzo zmiękczonym obrazem.
Instalując WoW na MBP nie wierzyłem że da się grać w 1920×1200. Dopóki nie odpaliłem gry. Rozdzielczość i klarowność obrazu fenomenalna. Szeroki widok poprawił bardzo znacząco grywalność – szczególnie w WSG i AB gdzie często przebywam (wtajemniczeni więdzą o co chodzi). Przy maks rozdzielczości i prawie pełnych detalach mam ciągle 52-82 fps zależnie od scenerii oraz ilości graczy w zasięgu wzroku – średnio 60-65, ale nie widziałem, żeby zeszło poniżej dolnych 52 fps ani razu. Byłem i jestem w szoku do dzisiaj…
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.