Dokładnie 164 dni temu zamieniłem swojego iPhone’a 6 na 6 Plusa, gdzie przez zamieniłem mam na myśli, że sprzedałem jednego, a kupiłem drugiego. Pod wpływem chwili zdecydowałem się na model Space Grey, bo ładnie wygląda… jak jest czysty. Dzisiaj żałuję i następny będzie miał biały przód – nie widać odcisków palców tak bardzo. Ale który model wybrać?
To wszystko oznacza, że dzień kończę na około 50-60%, co jest o 20-30% lepszym wynikiem niż w 6-tce.
Pomimo, że minęło 5 miesięcy i 11 dni to nadal nie jestem fanem dużego rozmiaru Plusa. Owszem, przyzwyczaiłem się do niego, ale ciągle mnie denerwuje w kieszeniach spodni, a już szczególnie jak idę biegać. Niewygodnie się go obsługuje jak biegam po mieście i mam tylko jedną rękę wolną, ale odwdzięcza się długim czasem pracy na jednym ładowaniu, pomimo podłączonego Apple Watcha, który odbiera mu jakieś dodatkowe 8-10%, gdy korzystam z GPS-a. To wszystko oznacza, że dzień kończę na około 50-60%, co jest o 20-30% lepszym wynikiem niż w 6-tce. W najgorszym wypadku zjechałem w 6 Plusie do 34% jakiś tydzień temu – aż sam się zdziwiłem.
Wyniki 6 Plusa w moim przypadku są o tyle niesamowite, że jednocześnie używam Nexusa 6 i w połowie dnia kończy mu się prąd. Nawet go raz stawiałem od nowa, bo myślałem, że coś zżera ją w tle, ale nic się nie zmieniło – ten typ tak niestety ma.
Większy ekran oznacza większą wygodę, zarówno w przeglądaniu treści, jak i w pisaniu na klawiaturze w pionie.
Wracając jeszcze na moment do zalet i wad iPhone’a 6 Plus. Większy ekran oznacza większą wygodę, zarówno w przeglądaniu treści, jak i w pisaniu na klawiaturze w pionie. Niestety nie sprawdza się prawie zupełnie u mnie w poziomie – nie korzystam z tego trybu. Do pisania w ten sposób najbardziej pasował mi iPhone 5 i 5S – mistrze ergonomii dla mnie. Ta wygoda większego ekranu niestety znika w momencie wyjścia „na miasto” – w takiej sytuacji lepiej sprawuje się 4.7″ i przykro mi, ale niestety nie zapowiada się na to, abym zmienił zdanie.
Niestety, i mówię to z bólem serca, nie zapowiada się, abym wrócił do 6-tki, jeśli nie będzie ona w stanie tyle wytrzymać na jednym ładowaniu. Przyzwyczaiłem się do tego, że nie muszę się zupełnie martwić o brak prądu do późnych godzin wieczornym (wstaję przed 6:00 rano1 i kładę się spać między 22:00, a 24:00). Nie pamiętam zresztą sytuacji, abym od daty jego kupna musiał się w ciągu dnia doładować. To i tylko to przeważa szalę na korzyść 6S Plusa…
Apple – liczę na to, że będę mógł kupić 6S-a. Niech będzie grubszy. Niech będzie mniej ergonomiczny, ale niech ma przynajmniej 2600 mAh akumulator.
Just do it.
- No, nie później niż 6:30. No dobra, 6:45 jak jestem zmęczony. ↩
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.