Dawid Kosiński pisząc o nowych procesorach Intela, nie mógł powstrzymać się przed wbiciem szpili w MacBooka. Szkoda tylko, że bezsensownie.
Według ostatnich przecieków procesory te mają zapewnić następcy 12-calowego MacBooka o 17% lepszą wydajność procesora, o 41% lepszą wydajność graficzną oraz o 40% dłuższy czas pracy na akumulatorze. To widoczne zmiany, ale nie sprawią one, że MacBook z ekranem Retina stanie się konkurencyjnym sprzętem. By tak się stało, Apple musi znacznie obniżyć jego cenę i zwiększyć liczbę znajdujących się w nim portów. Dopóki tak się nie stanie, o wiele ciekawszą alternatywą dla osób szukających lekkiego komputera do zadań biurowych będą inne urządzenia.
Przykładem takiej maszyny jest chociażby kosztujący 2999 zł Asus UX305, którego obecnie używam. Mimo bardzo niskiej ceny cechuje się on wysoką jakością wykonania, szybką pracą oraz dużą ilością złącz. Czyli oferuje znacznie więcej niż MacBook, mimo że jego cena jest dwa razy niższa, niż komputera Apple.
To porównanie jest tak złe, że nawet nie wiem od czego zacząć… Ale spróbuję sił.
Po pierwsze, oba komputery chodzą pod kontrolą dwóch różnych systemów operacyjnych, z których każdy ma mocne i słabe strony. Wybiera się ten OS, który ma potrzebne narzędzia dla danej osoby, a nie ten który po prostu jest zainstalowany… Co mi po Windowsie, skoro nie uruchomię żadnej z potrzebnych mi aplikacji i co komuś po OS X, skoro nie będzie mógł na nim pracować. Mac przynajmniej umożliwia instalację Windowsa – żaden inny laptop nie oferuje i nie wspiera instalacji OS X.
Po drugie, ekrany w obu komputerach są skrajnie różne, a dla niektórych osób to jeden z najważniejszych elementów układanki. MacBookowy jest jednym z najlepszych na rynku – zobaczcie sobie test AnandTecha – podczas gdy w recenzji tej samej ekipy UX305 wypada znacznie gorzej.
Po trzecie, Asus jest o 4 cm szerszy, 3 cm głębszy i prawie 300 gramów cięższy – to wbrew pozorom nie są małe różnice i dla kogoś, dla którego rozmiar i waga jest absolutnym priorytetem, będzie to miało ogromne znaczenie . Dodam jeszcze, że w podstawie ma też niższej rozdzielczości ekran, dwa razy mniej RAM-u i dwa razy mniejszy SSD.
Skoro porównujemy już ceny, to warto zatem porównać podobną specyfikację. UX305 z 8 GB RAM i 256 GB SSD możemy kupić na Amazonie UK za 799 GBP, a podstawowego MacBooka 12″ (który ma nieznacznie szybszy CPU – 1.1 GHz vs. 0.8 GHz) za 912 GBP – 113 funtów różnicy… Droższy model ze stajni Apple, z 512 GB SSD i 1.2 GHz CPU kosztuje 1199 GPB, a Zenbook z ekranem 3200×1800 px (ale nadal z 256 GB SSD) już 1225 GBP – o 26 funtów drożej.
Ale Dawid argumentuje, że…
Mimo bardzo niskiej ceny cechuje się on wysoką jakością wykonania, szybką pracą oraz dużą ilością złącz. Czyli oferuje znacznie więcej niż MacBook, mimo że jego cena jest dwa razy niższa, niż komputera Apple.
Nie wątpię, że Asus jest dobrze wykonany i że to całkiem przyjemny komputer. Rzeczywiście ma więcej złącz (które wielu osobom są zupełnie obojętne, a dla innych konieczne), ale cena niestety nie jest „dwa razy niższa”, chyba że porównujemy MacBooka do podstawowego Asusa. No, ale wtedy to również dobrze możemy argumentować, że 4-drzwiowy Golf 1.4 jest „znacznie lepszy” niż dwudrzwiowe Audi S3, bo mniej pali i ma dwukrotnie więcej drzwi. Wątpię też, aby był lepiej wykonany, a nie wspominam nawet o trackpadzie, ani klawiaturze.
Nie wiem co Dawidowi przeszło przez myśl, gdy pisał ten ostatni akapit, ale nie powinien on tam w ogóle się znaleźć. Komentarz o „konkurencyjności” uważam szczególnie nie na miejscu, tym bardziej, że Apple jest akurat jednym z niewielu producentów notujących wzrosty sprzedaży rok do roku. Zgodnie z raportem IDC w Q2 2015 Asus zanotował spadek o 7.7% rok do roku, podczas gdy Apple wzrost wynoszący 16.1%. Sprzedał też o blisko milion więcej sztuk swoich komputerów od Asusa – podejrzewam, że jednak wiedzą co robią i takie rady są im zbędne.
Pamiętam jeszcze jak „Apple musiał wprowadzić netbooka”…