Pre-order na iPhone’a 6 i 6 Plus złożóny – odbiór w #iDresden

Udało mi się dzisiaj złożyć pre-ordera na to co chciałem – prawie. Zamówiłem dla siebie iPhone’a 6 w kolorze białym w wersji 64 GB i analogicznego 6 Plusa. Niestety, jak to już zwykło bywać, nie obyło się bez kłopotów, a strona co chwilę leżała. Pre-ordery też wystartowały ze sporym opóźnieniem…

Ja rozumiem, że wbijały miliony osób równocześnie i każdy z nich od 8:59 klepał jak oszalały w ⌘R…

Pierwszym problemem był fakt, że Apple miał problem ze stroną. Ja rozumiem, że wbijały miliony osób równocześnie i każdy z nich od 8:59 klepał jak oszalały w ⌘R – tak, ja też to robiłem – ale bez przesady. Wiedzą o tym. Wiedzą, że cały świat wejdzie na ich stronę w tym dniu, o takiej, a nie innej godzinie. Stać ich na zabezpieczenie tego prawidłowo. Powtarza się to w każdym roku (w którym są pre-ordery) i już przestaję to rozumieć.

Nie wiem czy 6 Plusów było mniej, ale zniknęły z półek znacznie szybciej niż 6-tki, co mnie trochę zaskoczyło.

Drugą przeszkodą do pokonania było znalezienie linka do strony, na której można dokonywać rezerwacji. Nie wiem skąd go wytrzasnęła osoba, która mi go podesłała na iMessage, ale działał… lub nie. Po zalogowaniu się jednak udało mi się złożyć rezerwację na to co chciałem. Przy okazji pokazywane były dostępne modele w wybranych sklepach w Niemczech. Nie wiem czy 6 Plusów było mniej, ale zniknęły z półek znacznie szybciej niż 6-tki, co mnie trochę zaskoczyło – spodziewałem się jednak, że to mniejszy model będzie popularniejszy.

Potencjalnie może być jedna przeszkoda z odbiorem – Apple informuje, że potrzebny jest niemiecki dowód osobisty, niemiecki paszport lub paszport spoza UE. Nie mam żadnego z nich. Przy wcześniejszych pre-orderach (w USA i UK), które były takie same wymagania, ale pracownicy prosili tylko o Apple ID. Jeśli ktoś coś będzie wiedział więcej w tym temacie to proszę o informację. Już wiadomo, że wystarczy polski dowód osobisty.

Koszty prowadzenia bloga.

Jak już wspominałem w poprzednich wpisach na ten temat, nastąpiła era, w której nie można kupić najnowszego i najlepszego iPhone’a z małym ekranem. 4.7″ to nowe 4″. 5.5″ to… mini iPad mini. Tak – kupiłem oba. Nie po to, aby je używać, ale po to, żeby je przetestować. Koszty prowadzenia bloga.

---

Jestem w 99.9% przekonany, że zostanę z modelem 4.7″, pomimo że nie będę go już mógł używać jedną ręką. Pomimo tego, że Apple chciałby zapomnieć o tym, że tak kiedyś reklamował iPhone’a 5. Trudno – poszli w większe rozmiary, a nam nie zostawili furtki – oczywiście poza pozostaniem na 5S. Ale są dwie rzeczy, które mnie przekonują do nowego modelu – aparat i czas pracy na baterii. Ten pierwszy otrzymał marketingowe Focus Pixels, które są niczym innym jak wbudowanym z matrycę phase detection. Najgorsze jest to, że 6-tka wcale nie zapowiada się jakoś znacznie lepiej niż 5S. To właśnie tutaj zostawiam ten 0.1%, że zostawię sobie 6 Plus – bo wytrzyma mi dwa lub trzy dni bez szukania ładowarki.

Tylko jak z tą patelnią biegać?!?¹