Zapewne nie skłamię jeśli napiszę, że nie jestem jedyną osobą, która od święta zamawia jedzenie prosto do domu, cieplusieńkie z restauracji. Dotychczas korzystałem z różnych webowych serwisów lub bezpośrednio, dzwoniąc do wybranej knajpy. Problem w tym, że nie zawsze w okolicy jest to na co mam ochotę lub jeśli jest, to nawet nie wiem o niej.
PizzaPortal na początku zmylił mnie nazwą – spodziewałem się aplikacji do zamawiania tytułowych, okrągłych i przepysznych dań. Okazuje się, że nie tylko – moja Żona ostatnio zażyczyła sobie hinduskiej kuchni (ciekawe dlaczego!) i to właśnie PizzaPortal wskazała nam restaurację, która dowiezie jedzenie do naszego domu.
Procedura zamawiania jedzenia jest banalnie prosta – wita nas powyższy ekran. Co jest ważne i co bardzo mi się spodobało: nie trzeba się nigdzie rejestrować! Przy pierwszym zamówieniu podajemy e-mail, na którego przyjdzie nas wygenerowane automatycznie hasło. Wskazane jest oczywiście jego późniejsza zmiana, dla bezpieczeństwa.
Po wprowadzeniu miasta oraz naszego adresu pojawia się lista dostępnych restauracji. W naszym przypadku było ich ponad sto, w tym dziewięć hinduskich.
Lista restauracji zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Domyślnie sortowana jest po ocenach klientów. Co ciekawe, o paru słyszałem to i owo… znalazłem je na dole listy. Ewidentnie nie tylko ja miałem niemiłe doświadczenia. Jako, że w pierwszym momencie lista mnie całkowicie przerosła to poprosiłem Iwonę o przybliżenie mi co ją interesuje – okazało się, że restauracje indyjskie to jedna z pozycji pod przyciskiem wszystkie kategorie. Pysznie!
W wynikach wyszukiwania pojawiają się jeszcze dwie bardzo ważne informacje, które na szczęście nie są ukryte – godzina, do której dana restauracja dowozi jedzenie oraz do której można odebrać je osobiście „na wynos”. Miłym dodatkiem jest również fakt, że program ostrzega nas o tym, że próbujemy zamówić coś co niekoniecznie dojedzie do nas tego samego dnia…
Właśnie przypomniało mi się, że kiedyś zamówiłem do Wrocławia danie z Pizzy Hut ze strony amerykańskiej – jakiś błąd pozwolił na składanie zamówień do Polski. Czekam na dowóz już czternasty rok… Ale wracając do tematu…
Po wybraniu interesującej nas restauracji zostaje wyświetlone jej menu, które podzielono na odpowiednie kategorie, na przykład śniadania, obiady, kolacje czy startery, zupy, dania główne… To jeden z tych elementów, który niestety nie przypadł mi do gustu, ponieważ nie ma możliwości rozwinięcia wszystkich subkategorii na raz. Prawdopodobnie nie ma problemu w przypadku większości restauracji, ale w wybranej hinduskiej skończyło się na ciągłym otwieraniu i zamykaniu kolejnych działów – dania wegetariańskie, dania wegetariańskie zimne, dania z kurczakiem, dania z wołowiną… Zgadza się – nie mogłem się zdecydować co chcę.
Dla celów tego wpisu i zrobieniu paru screenów wybrałem testową restauracją, która serwuje pizze, ale przy okazji daje dobry pogląd na to jak działają opcje. Po wybraniu pizzy Mafioso (oglądamy obecnie w domu serial The Sopranos) wybrałem z listy do niej kilka dodatków, które wydawały mi się niezbędne, oraz napój. Czerwonego wina ani żadnej pasty niestety nie oferowali w menu… Na dole cały czas ostrzegawczo wyświetla się cena całkowita zamówienia wraz z opcją przejścia do kasy – bezpiecznie dla osób lubiących zaszaleć.
Na ostatnim ekranie pozostaje wybrać sposób dostawy – odbiór osobisty lub dowóz do domu – oraz formę płatności. Jest też możliwość wprowadzenia kodów promocyjnych, ale tych możecie się spodziewać ode mnie później w tym tygodniu: będzie mały konkurs z tym związany. Następnie pozostaje już tylko wcisnąć przycisk zamów.
Przy pierwszym zamówieniu PizzaPortal zapyta Was oczywiście o dane osobowe, adres i tym podobne. Zostanie też automatycznie utworzone konto, do którego hasło przyjdzie e-mailem – można z niego naturalnie korzystać również przez stronę WWW serwisu PizzaPortal. Szczegóły zamówienie dodatkowo przyjdzą na adres mailowy. Teraz pozostaje czekać, aż restauracja potwierdzi zamówienie – ponownie zostaniemy o tym poinformowani w aplikacji oraz pocztą elektroniczną.
Stali czytelnicy wiedzą jaką wagę przykładam do wyglądu aplikacji, intuicyjności UI i dobrego UX. PizzaPortal pod tym względem nie jest wzorem, ale nie ma też nic do czego mógłbym się przyczepić – jest estetyczna i dostosowana do iOS 7, ale ewidentnie nie była projektowana od nowa, o czym świadczą przyciski i wybrane elementy graficzne, które wyraźnie nawiązują do iOSa 6 i starszych. Jednocześnie wprowadzono już nową klawiaturę oraz górny pasek, który zaczyna być cechą szczególną aplikacji dostosowanych do najnowszego mobilnego systemu operacyjnego Apple. Żadne z powyższych jednak nie przeszkadza mi w jej użytkowaniu ze względu na fakt, że całość jest prosta i intuicyjna, a to cechy najważniejsze.
Zupełnym przypadkiem, na moim timelinie twitterowym, Paweł Orzech dzisiaj wrzucił ciekawy projekt PizzaPortal dla Windows Phone. Liczą na to, że naczelny designer PizzaPortal również podejdzie podobnie do tematu ikony dla iOS, która jest jednym elementem niepasującym do całości – tak zdaję sobie sprawę, że to jednocześnie logo serwisu. Zastrzelcie mnie.
W kilku kwestiach jesteśmy z Żoną tradycjonalistami, a jedną z nich było zamawianie jedzenie przez internet. Nigdy nie ufałem tego typu praktykom, bo lubię usłyszeć werbalne potwierdzenie zamówienia, ale to się zmieniło w zeszłym tygodniu. Co ciekawe pierwszy wybór aplikacji był całkiem udany, więc pozostaję przy nim. Zdradzę przy okazji, że wkrótce będę gościem w pewnym podcaście kulinarnym, w którym będę starał się mądrzyć na temat właśnie kuchni hinduskiej. A Was tymczasem zapraszam do przetestowania PizzaPortal – a nóż widelec1 przypadnie Wam do gustu.
- PizzaPortal w App Store
- PizzaPortal w Google Play
- PizzaPortal w Windows Phone Store
- PizzaPortal na WWW
- Grammar nazis: celowo użyłem takiej pisowni. ↩
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.