Od premiery nowego News Feed na Facebooku dzisiaj mija 160 dni. Miał on debiut 7 marca 2013. Sto sześćdziesiąt dni. To już blisko pół roku. Pół roku czekania na zmianę wyglądu, bądź co bądź, strony internetowej. Autentycznie nie mieści mi się to w głowie. Chyba dobrze przewidziałem, że tak będzie, bo wtedy napisałem …
To co mnie jednak najbardziej denerwuje w Facebooku to dzisiejsza konferencja i prezentacja nowego News Feed. Niedawno Facebook prezentował nowy Graph Search — wiecie, że do dnia dzisiejszego go nie mam? Wiecie, że gdyby nie to, że znalazłem linki do strony Graph Search za pomocą Google to nie miałbym najmniejszego pojęcia jak do niej dotrzeć? Podobnie zresztą z dzisiejszym, nowym Newsfeed – linka mam z Twittera. Paradoks. Patrząc na historię pojawiania się nowych funkcji na moim koncie, zdążę o tym wszystkim zapomnieć zanim mi wcisną magiczny przycisk. A wiecie, że trzeba się zapisać jeśli chcecie mieć to szybciej? Możecie to zrobić na dole tej strony.
Na początek mam dobrą wiadomość — Graph Search już mam. Został mi łaskawie przyznany miesiąc lub dwa po zapowiedzi tytułowej zmiany. Też czekałem kilka miesięcy na to, ale nie była to funkcja, która mnie interesowała. A tymczasem, obecny wygląd Facebooka już tak mi się opatrzył, że z niecierpliwością wyczekiwałem przejrzystego interfejsu użytkownika, z którego mógłbym korzystać. Niestety nie jest mi to dane, więc … korzystam z niego tylko i wyłącznie wtedy kiedy muszę … czyli bardzo rzadko i tylko do obsługi fanpage’a, jeśli chcę odczytać powiadomienia lub jeśli akurat siedzę przy komputerze i przyjdzie mi wiadomość prywatna. Generalnie unikam go jak ognia.
Największym zresztą minusem, z mojego punktu widzenia, jest obsługa fanpage’ów. Po pierwsze, za żadne skarby nie mogę spowodować, aby panel admina był domyślnie schowany. Wiem, że niektórym to działa, ale w moim przypadku zawsze jest rozwinięty. Niepotrzebnie.
Po drugie, fanpage ładuje mi się strasznie wolno — od 15 do 30 sekund. Nie, nie jest to wina mojego komputera. Nie jest to też wina mojego internetu. Nie sądzę też, abym potrzebował mieć 100 megabitowe łącze, aby jedna jedyna strona sprawnie się ładowała. Całkowity absurd.
Rozumiem, że Facebook musi obsłużyć miliard lub więcej userów. Rozumiem, że pokrywa prawie cały świat. Nie jestem jednak w stanie pojąć dlaczego jedna z największych firm technologicznych na świecie nie jest w stanie zmienić wyglądu mojego interfejsu na nowszy. Tak, mam ustawiony język amerykański, pomimo że wolałbym angielski. Tak, zapisałem się na odpowiedniej stronie i pomimo tego, wielu znajomych, którzy tego nie zrobili już go otrzymali. Też są z Polski. Ba! Nawet z tego samego miasta.
Skoro już piszę o Facebooku to proszę Was o niewysyłanie mi prywatnych wiadomości na konto fanpage’a Makowego ABC. Nie przeczytam ich. Jeśli nie jesteście moimi “przyjaciółmi” to raczej nie spodziewajcie się, że przeczytam je na swoim prywatnym koncie — trafią do katalogu “Inne,” którego nie sprawdzam, bo o tym nie pamiętam, a powiadomień o tym fakcie nie dostaję.
Dziwię się, że ludzie mają siłę z niego korzystać. Moje są już na wyczerpaniu.
Wyżaliłem się skutecznie, ale czy wspominałem już, że minęło 160 dni?
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.