Wczoraj w nocy dostałem, przekazanego przez Dominika, e–maila od czytelnika, że moja recenzja wraz ze zdjęciami trafiła na Allegro do aukcji. Z góry dziękuję za tą informację. Tradycyjnie nie mam nic przeciwko, pod warunkiem, że ta osoba poda linka do źródła i/lub napisze, że zdjęcia nie są jego autorstwa. A najmilej jest jak ktoś zapyta się o to. Dopóki nie jest to do celów komercyjnych to nie mam nic przeciwko. W tej sytuacji jednak miałem…
Po pierwsze osobnik nie dość, że podlinkował zdjęcia do tych leżących na serwerze iMagazine to również zerżnął całą recenzję. Allegro tradycyjnie odpowiedziało, że nie mają możliwości weryfikacji. Otóż mają, tylko mają to w dupie i nie chce się im tego robić.
Cóż … nie pozostało mi nic zrobić jak podmienić owe zdjęcia, skoro ów osobnik nie odbiera telefonu, nie odpisuje na maile, a Allegro olewa sprawę. Szkoda, że tekstu też nie mogę podmienić.
Aukcję znajdziecie tutaj, a oryginał (recenzja + zdjęcia) jest tutaj.
Uaktualnienie
Aukcja została usunięta. Allegro samo się odezwało po Wykop effect.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.