Premiera Haswella niewiele wniesie dla osób, które dzisiaj posiadają Maki z Sandy lub Ivy Bridgem, ale dla starszych użytkowników, w szczególności laptopów, różnica powinna być większa. Od jakiegoś czasu krąży plotka, że MacBook 13,3″ z ekranem Retina zostanie jeszcze bardziej odchudzony po wprowadzeniu bardziej oszczędnych procesorów. Mam nadzieję, że nie okaże się to prawdą…
Apple ma tutaj dwie ścieżki do obrania. Mogą zdecydować się na zmniejszenie pojemności akumulatorów i odchudzenie rocznej konstrukcji, co w praktyce prawdopodobnie wiązałoby się z przeprojektowaniem całości i sporymi kosztami, albo zmian w specyfikacji technicznej, w której czas pracy na baterii mógłby się wydłużyć do ośmiu lub dziewięciu godzin.
Pod względem czasu pracy na baterii iPad mnie rozpuścił. Często dwa dni bez ładowania to normalka, a korzystam z niego naprawdę dużo. Komputery niestety nie osiągają takich wartości z wielu względów i sporo do powiedzenia w tym temacie mają prądożerne Retiny. Ten tekst powstaje na Chromebooku Pixel, którego czas pracy oscyluje wokół trzech godzin. Raz udało mi się osiągnąć trzy i pół, ale do dzisiaj nie wiem jak. To stanowczo za mało. Pięć godzin w 11″ Air to również za mało, jeśli przez cały dzień nie mamy pod ręką gniazdka. Siedem już brzmi sensownie, pod warunkiem, że nie rozkręcimy wiatraków.
Bardziej spodziewałbym się jednak pozostania przy obecnej konstrukcji i mam szczerą nadzieję, że Apple tak właśnie zrobi. rMBP i tak jest wystarczająco cienki i pomimo, że jest o milimetr grubszy od modelu 15″ to nie jest to na tyle dramatyczna różnica, aby cokolwiek zmieniać. Czas pracy na baterii jest zdecydowanie ważniejszy i jak już wspominałem – coraz częściej zastanawiam się nad rMBP 13,3″ z Haswellem jako drugi komputer.
A dla Was co jest ważniejsze? Pojemność akumulatorów czy grubość i waga zestawu, biorąc pod uwagę, że rMBP już waży zaledwie 1,6 kg?
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.