Phil Schiller, SVP marketingu w Apple Inc, wczoraj udzielił dwóch wywiadów. Pierwszy ukazał się w Wall Street Journal, a drugi w Reuters. Nie były to jednak przypadkowe wywiady – wypadły przecież w tym samym dniu, w którym Samsung robił prezentację swojego najnowszego Galaxy S3S1. Być może stał za tym konkretny pomysł i efekt, o którym nie wiem, ale niestety kompletnie im nie wyszło.
Dotychczas Apple stosowało znacznie bardziej subtelne zagrywki. W zeszyłym roku przed premierą SGS3 pojawiły się plotki o 4″ ekranie, a przed Nexusem 7 nagle zaczęto plotkować o nadchodzącym iPadzie mini. Ta walka była nie tylko subtelna, ale przede wszystkim skuteczna – wszystkie media rozpisywały się o tym co Apple zaprezentuje. Wczorajsze potknięcie nie dość, że bezpośrednio zaangażowało Apple w to całe bagno, to potencjalnie pokazuje ich stres związany z nowym produktem Samsunga. Jedni to nazwą obroną, inni atakiem – jakby na to jednak nie patrzeć, to był to słabo wyreżerysowany akt desperacji, prawdopodobnie dlatego, że Apple nie ma w tym roku zaplanowanych żadnych nowych mobilnych produktów. Wiemy, że plotkuje się o zegarku, ale nie jest to jednak bezpośredni konkurent2 z telefonem komórkowym.
Apple strzeliło sobie w stopę wczorajszym atakiem na Androida, a sam Phil na dodatek zaryzykował bardzo śmiałe twierdzenie, które okazało się błędne – podejrzewali, że SGS4 na pokładzie otrzyma Androida 4.1, a w rzeczywistości okazało się, że jest 4.2.x. Podejrzewam, że data wypuszczenia OS X 10.8.3 również nie była przypadkowa …
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.