Pisałem dzisiaj już o włamaniu na PSN. Wiemy tyle ile Sony napisało na swoich witrynach, czyli że wszystkie dane użytkowników zostały na pewno skradzione, wraz z adresami. Sony nie przyznało się jednoznacznie do kradzieży numerów kart kredytowych, pomimo że tego nie wyklucza. Pan Caplin powiedział BBC:
„While there is no evidence that credit card data was taken at this time, we cannot rule out the possibility,” Mr Caplin said.
Niemniej jednak Chip wie więcej i jest absolutnie przekonany, że karty zostały wykradzione (pogrubienie moje):
Sony potwierdziło, że trwająca od kilku dni awaria PlayStation Network została wywołana poprzez atak cyberprzestępców i że mają oni dostęp do danych wszystkich użytkowników tejże sieci. W tym ich karty kredytowe (ale bez trzycyfrowych kodów zabezpieczających).
Sony wie, co je najpewniej czeka. Pozew zbiorowy. Senat Stanów Zjednoczonych domaga się odpowiedzi. Japoński gigant musi współpracować, by liczyć na łagodny wymiar kary. Oprócz danych kart kredytowych, włamywacze mają dostęp do nazwisk, adresów pocztowych, korespondencyjnych, mailowych i wszystkich dotyczących działań wewnątrz PSN.
Gratuluję Maciejowi Gajewskiemu sporej wiedzy.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.