Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Ukradziono wszystkie dane użytkowników Sony Playstation Network

· Wojtek Pietrusiewicz · 10 komentarzy

Właśnie mnie szlag trafił. Dosłownie przed chwilą. Powstrzymuję się przed niecenzuralnymi słowami do tego stopnia, że te trzy pierwsze zdania piszę już trzeci raz … Ale jak można dać sobie ukraść wszystkie dane?!?! Okazuje się, że wystarczy być Sony’im …

Na pl.playstation.com piszą tak:

Odkryliśmy, że w dniach między 17 kwietnia, a 19 kwietnia 2011, niektóre informacje z kont użytkowników usług PlayStation Network i Qriocity zostały naruszone w wyniku nieprawnej i nieautoryzowanej ingerencji w naszej sieci.

Dzisiaj jest, już, 27 kwietnia. Toż to kurwa 8 do 10 dni! Wcześniej nie można było mailingu rozesłać?

Wciąż badamy szczegóły tego incydentu i sądzimy, że nieupoważnione osoby są w posiadaniu następujących informacji przez Ciebie dostarczonych: nazwisko, adres (miasto, województwo, kod pocztowy), kraj adres e-mailowy, datę urodzenia, PlayStation Network/Qriocity hasło i login oraz używane online PSN ID.

Dziękuję bardzo. Gorzej być nie mogło … Ale czy na pewno?

W obecnej chwili nic nie wskazuje na to, że dane kart kredytowych zostały naruszone, jednak nie możemy wykluczac tej możliwości.

Sprawdziłem już … Nikt do mojej karty jeszcze się nie dobrał. Zresztą tak po prawdzie to na niewiele się to zda, dopóki nie odgadną 3 cyfrowego kodu CVV/CVC. Ma aż 1000 możliwych kombinacji … Może to dużo jak się zapomniało kod do walizki, ale w tym wypadku chyba niekoniecznie.

Sony oczywiście zaleca zmianę hasła do konta PSN. Problem tylko w tym, że po utworzeniu go kilka lat temu nie miałem powodów do korzystania z niego — zalogowałem się na PS3, wcisnąłem „zapamiętaj” i tyle. Oznacza to nie mniej, nie więcej, że nie tylko nie pamiętam swojego hasła, ale równocześnie nie mam żadnej możliwości zmiany tego hasła gdziekolwiek indziej. Zaje-fuckin-biście.

Autentycznie mam ochotę podać kogoś do sądu, a po wygraniu sprawy powolnie torturować zgodnie z najbardziej wyrafinowanymi technikami z Średniowiecza. Coś takiego jest całkowicie niedopuszczalne. Chyba czas najwyższy zrewidować dokładnie gdzie mam podane za dużo swoich danych, wymyślić całkowicie fikcyjne dane osobowe i stosować je w przyszłości. Jutro czeka mnie telefon do banku, pewnie zmiana numeru karty i cholera wie co jeszcze.

Tak swoją drogą — kilka lat temu próbowałem dokupić baterię do starej kamery Sony. W sklepie dowiedziałem się, że akumulator normalnie występuje w cenniku i mogę go zamówić. Warunkiem jest zaliczka … 70%. Zapytałem się kiedy mogę spodziewać się jej — zdawało mi się, że to naturalne pytanie. Sprzedawca odpowiedział mi, że nie wie. No to poprosiłem go, aby się dowiedział — w końcu kilkaset PLN za baterię piechotą nie chodzi, a o zaliczkach w dzisiejszych czasach mam dosadne zdanie. „Nie mam takiej możliwości” dowiedziałem się. No to poprosiłem o kierownika tego sklepu (swojego czasu największy sklep Sony we Wrocławiu). „To ja jestem kierownikiem. Nie wiem kiedy przyjdzie bateria — może tydzień, może miesiąc … a może rok.” Od tamtej pory nie kupiłem żadnego produktu tej firmy … poza Playstation 3, ale wyboru specjalnie nie miałem. Teraz poważnie zastanawiam się nad rezygnacją z usług PSN na zawsze — raz utracone zaufanie …

P.S. Przypomniałem sobie jeszcze o jednej ciekawej sytuacji. Pękła nam szybka w jakimś Cybershotcie. Nowiuteńki aparat! LCD pod szybą był cały oczywiście. Otóż serwis nas poinformował, że szyba jest połączona z LCD, a on z elektroniką i całość kosztuje 2200 PLN plus robocizna. Aparat kosztował ponad 40% mniej, a miał tydzień czasu …

Tutaj macie jeszcze FAQ Sony’ego, gdybyście mieli pytania.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.