Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Recenzja HTC HD7 i Windows Phone 7

· Wojtek Pietrusiewicz · 8 komentarzy

Niedawno do testów otrzymałem najnowszego HTC HD7 w zastępstwie Samsunga Omnii 7 — miałem obiecany model z finalną wersją mobilnego systemu operacyjnego Microsoft.

Disclosure: HTC HD7 otrzymałem do testów od Polkomtel S.A (lepiej znany jako Plus). Hardware’owo telefon reprezentuje model produkcyjny — dokładnie takiego możecie się spodziewać przy zakupie. Zarówno HD7 jak i Windows Phone 7 są w wersji finalnej.

Windows Phone 7

Niewiele się zmieniło w finalnej wersji Windows Phone 7. Zauważa się przede wszystkim większą gładkość interfejsu. Jest też szybki … piekielnie szybki. Śmiem twierdzić, że szybszy od iOS 4.2.1 na iPhone 4. Animacje za każdym razem są dokładnie takie same: płynne i piękne. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o iOS, który zachowuje się w ten sposób dopóki mu pamięci nie zapcham „zamrożonymi” apps.

Przydały się konta Microsoft Live założone przy okazji testów Samsunga — jedno w US, a drugie w UK. Przy pierwszym podejściu włączyłem do drugie, w końcu bliżej nam do Wysp niż przez Atlantyk. Niestety okazało się, że z jakiegoś powodu nie byłem w stanie instalować aplikacji z Marketplace — pojawiał się komunikat, że nie można wykonać żądania. Postanowiłem naturalnie sprawdzić jak to będzie sprawowało się przy amerykańskim koncie … Niestety nie rozwiązano podstawowej dla mnie kwestii: po „przypisaniu” telefonu do konta Live nie można go zmienić ani usunąć. Można natomiast dodać drugie, ale nie chciałem ryzykować dziwnymi eksperymentami, więc skończyło się na wymazaniu zawartości telefonu i rozpoczęciu całej zabawy od nowa. Amerykański Marketplace już nie stwarzał problemów i bardzo szybko znalazłem zamienniki lub Windowsowe odpowiedniki moich ulubionych aplikacji z iOS.

Niestety, w odróżnieniu od Facebooka jego UI zachowuje się powolnie niczym babcia z reumatyzmem, skradająca się ulicą o lasce.

UI, jak już wspominałem, zachowuje się bardzo płynnie. Trzeba to zobaczyć na własne oczy, ale na myśl przychodzi mi tylko i wyłącznie porównanie do szybkości pierwszego iPhone z systemem 1.1.2-1.1.4. Tyle, że WP7 dodatkowo wprowadza animacje … People Hub zawiera prawie pełną integrację z Facebookiem, więc zdziwił mnie fakt, że Microsoft sam napisał osobną aplikację do obsługi tego serwisu społecznościowego. Ma co prawda więcej możliwości i pełniejszą integrację, niemniej jednak jak producent zaczyna odchodzić od swojego innowacyjnego modelu OS to zaczynam mieć wątpliwości co do sensu WP7. Więcej o tym za chwilę.

Kolejną najważniejszą dla mnie pozycją był Twitter w postaci oficjalnego klienta. Niestety, w odróżnieniu od Facebooka (przypominam: napisanego przez MSFT) jego UI zachowuje się powolnie niczym babcia z reumatyzmem, skradająca się ulicą o lasce. Nagle ginie cała płynność i cała przyjemność, a zaczyna być porównywalnie do iPhone 3G z iOS 4.

Niestety powyższy scenariusz powolności działania aplikacji pojawiał się w każdej pozycji od developerów trzecich. Z wyjątkiem gry Star Wars: Battle of Hoth. Nie jest to dla mnie zrozumiałe. To tak jakby te apps w ogóle nie były testowane poza symulatorem. Ewentualnie MSFT ma jakiś tajemniczy pstryczek lub zwyczajnie lepszych developerów. Pozostaje mieć nadzieję, że Ci pierwsi nauczą się prawidłowo programować na Windows Phone 7, bo w obecnym stanie zwyczajnie zniechęca to do korzystania z innych programów.

Jednym z najciekawszych elementów, dzięki któremu zainteresowałem się tym systemem, był model OS zbudowany na hubach zamiast skoncentrowany wokół aplikacji jak iOS czy Android. Dla przykładu weźmy Pictures Hub, w którym mamy obecnie dostęp do naszej rolki z aparatu, wszelkich dodanych galerii/albumów oraz zdjęć znajomych (i naszych) z Facebooka. Aplikacje trzecie z gatunku „fotograficznych” w założeniu miały się „podpinać” się pod ten hub i umożliwiać na przykład nakładanie filtrów, przycinania, korekty ekspozycji czy kolorów. Wszystko w jednym miejscu! Nie wiem z czego wynika fakt, że ten model nie jest tak naprawdę rozwijany. Być może Microsoft sam do końca nie wie jak to wszystko zintegrować, a może nie ma odpowiednich API. Developerzy też oczywiście mogli nie życzyć sobie takiej integracji — woleli zbudować całą aplikację od A do Z z własnym interfejsem, możliwością dodania reklam i tak dalej. Niestety uważam, że to jest kolosalny błąd, ponieważ kończy się to niezliczoną ilością „kafelków” na głównym ekranie, który nie jest dostosowany do nich. A jak wspominałem przy okazji recenzji wersji beta WP7 — lista aplikacji nie zmieniła się i nadal jest to zwyczajny alfabetyczny spis programów.

Co ciekawe, Explorer jest momentami piekielnie szybki podczas ładowania stron, a czasami ślimaczy się niemiłosiernie.

W komentarzach padło pytanie o wykorzystanie HD7 jako mobilnego komputera. Nie do końca wiem dokładnie jakie wymagania czytelnika interesowały, ale WP7 zdecydowanie nadaje się do przeglądania stron WWW. Pomimo, iż uważam mobilnego Safari jako lepszą i bardziej dopracowaną przeglądarkę, to WP7 nie jest daleko w tyle i zapewne jej kolejne odsłony poprawią funkcjonalność. Co ciekawe, Explorer jest momentami piekielnie szybki podczas ładowania stron, a czasami ślimaczy się niemiłosiernie. Mogło to naturalnie wynikać z obciążenia danego serwera.

Windows Phone 7 rozwija się w bardzo szybkim tempie, Microsoft już zapowiedział wiele zmian i nowości na przyszły rok przy okazji mówiąc, że w zasadzie powinni go przemianować na WP8. Już niedługo w każdym razie powinno pojawić sie copy & paste oraz, miejmy nadzieję, polskie znaki diakrytyczne (oraz słownik) na wirtualnej klawiaturze. Bez tych dwóch ostatnich ten OS nie ma sensu na naszym rynku, chyba że ktoś korzysta tylko i wyłącznie z pięciu wbudowanych języków.

Mam nadzieję, że Microsoft nie zrezygnuje ze swojego unikalnego modelu systemu operacyjnego i zacznie go aktywnie promować w przyszłym roku, inaczej telefony z ich systemem staną się kolejnym klonem iOS.

HTC HD7

Model HD7 niewiele różni się od modelu HD2, który pracował pod kontrolą poprzedniej wersji mobilnego Windows. Szkoda, że bardziej się nie postarali, niemniej jednak telefon prezentuje się bardzo solidnie, procesor taktowany 1GHz ewidentnie „daje radę”, a aparat jest subiektywnie lepszy od tego w Samsungu Omnii 7. Obudowa z tyłu jest wykonana z miękkiego gumowatego tworzywa — bardzo przyjemnie „czuć” je na skórze. Nic nie skrzypi, nic nie trzeszczy, ale idealnie nie jest.

Pod iOS im mocniej machniemy, tym szybciej będzie się przewijała lista. Niestety brak tej funkcji jest odczuwalny, szczególnie w liście kontaktów

Telefon wyposażony jest w gigantyczny 4.3″ ekran LCD. Kolory ma znacznie bardziej naturalne niż Omnia ze swoim przesterowanym AMOLEDem, jednak czerń jest dużo bardziej szara niż w iPhone 4. Rozdzielczość tradycyjnie wynosi 800×480 pikseli zgodnie ze specyfikacją Microsoftu. Mam niewyraźne wrażenie, że Samsung był bardziej czuły na dotyk. Bardziej precyzyjny. Ciężko jednak to jednoznacznie stwierdzić nie mając obu obok siebie. Sam multitouch jest jednak gorzej rozwiązany niż w iOS. Wspominałem o tym przy okazji recenzji Samsunga w Moim Jabłuszku — brakuje akceleracji podczas machnięcia palcem na długiej liście. Pod iOS im mocniej machniemy, tym szybciej będzie się przewijała lista. Niestety brak tej funkcji jest odczuwalny, szczególnie w liście kontaktów (nadal przemieszane z tymi z Facebooka). To wszystko brzmi strasznie, ale w rzeczywistości jest bardzo dobrze. Mam tylko nadzieję, że poprawią braki w akceleracji, ponieważ jest to zdecydowanie najbardziej irytujący element całości.

Ergonomia telefonu jest wyłącznie zależna od wielkości dłoni. Uważam, że lepiej leży w ręce od iPhone 4, ale już gorzej od 3GS, chociaż jest od tego ostatniego lepiej wykonany. Najnowszy ma ten problem, że antena po dłuższym użytkowaniu „wbija” się w dłonie. Sam mam dosyć duże dłonie i przede wszystkim długie palce, jednak wątpię aby ten kolos zdobył popularność u kobiet. Słusznych rozmiarów mężczyźni będą natomiast czuli się jak u siebie w domu.

Przy lightowym użytkowaniu kończyłem dzień na 15-20%. Trochę intensywniejsze owocowało zjechaniem poniżej poziomu ostrzegawczego przy 10%.

Podobnie jak Omnia, HD7 ma trzy przyciski pod ekranem, jednak wszystkie są dotykowe z haptic feedback, czyli telefon lekko wibruje, gdy któryś z nich jest wciśnięty. Niestety bardzo brakuje mi fizycznego przycisku, który jest obecny u konkurenta i który wybudzał telefon z uśpienia. HTC niestety tego nie robi — konieczne jest wciśnięcie górnego sleep/wake, umiejscowionego w tym samym miejscu co w iPhone i Omnii. Dodatkowo znajdziemy jeszcze przycisk typu rocker1 do regulacji głośności oraz zwykły do wyzwalania migawki aparatu. O ile lokalizacja tego pierwszego jest bardzo wygodna, o tyle spust nie jest stworzony dla moich palców — musiałem je nienaturalnie wyginać, aby go dosięgnąć.

Najsłabszą stroną HTC HD7 jest jego bateria. Podejrzewam, że to ekran powoduje takie szybkie jej wyczerpywanie. Przy lightowym użytkowaniu kończyłem dzień na 15-20%. Trochę intensywniejsze owocowało zjechaniem poniżej poziomu ostrzegawczego przy 10%. Telefonowi poweruserzy zdecydowanie powinni wyposażyć się w drugi kabelek w miejscu pracy.

Ciekawym elementem jest stojak, który umożliwia podparcie telefonu w pozycji poziomej pod kątem ok. 50-60 stopni względem powierzchnii, na której stoi. Osobiście nie znalazłem dla niego zastosowania, ale wyobrażam sobie, że będzie jak znalazł do dłuższych sesji przy YouTube’ie.

Podsumowanie

Brak fizycznego klawisza Home, który jednocześnie wybudzałby telefon jest dla mnie nie do zaakceptowania (…)

Subiektywnie znacznie bardziej odpowiada mi Samsung Omnia 7 i jest to obecnie jedyny telefon z systemem Windows Phone 7, do którego mogę się odnieść bezpośrednio. Wynika to po prostu z faktu lepszej ergonomii, włączając do niej w szczególności umiejscowienie przycisków. Brak fizycznego klawisza Home, który jednocześnie wybudzałby telefon jest dla mnie nie do zaakceptowania — sięganie do górnego sleep/wake, aby przywołać do życia zablokowany hasłem ekran jest zbyt frustrujące.

Telefon na pewno znajdzie chętnych, głównie osoby z dużymi dłońmi lub wymagające dużego ekranu. 4.3″ wydaje się być górną granicą dla tradycyjnego telefonu, którego można obsługiwać jedną ręką. Osobiście bardziej przypadł mi do gustu rozmiar 4″ — wydaje się być idealnym kompromisem pomiędzy „małym” 3.5″ iPhonem, a kolosalnym HD7.

Jeśli macie dalsze pytania to proszę o zadawanie je w komentarzach. Postaram się wyczerpująco odpowiedzieć na wszelkie poruszone kwestie.

  1. Jeden przycisk przechylający się w dwie strony — tak jak w iPhone’ach przed modelem 4.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.