Dzisiaj zakupiłem w końcu Apple Wireless Keyboard do swojego MacBooka Pro. Docelowo jeszcze dojdzie monitor więksiejszych rozmiarów, ale zakup musi poczekać na lepsze czasy pod wzgl. gospodarczym.
Niewiele na razie na niej postukałem, ale już na starcie zauważyłem, że jednak na klawiaturze MBP lepiej się pisze. Palce mam chyba po prostu nie przyzwyczajone do odstępów między klawiszami… Chociaż pisząc ten tekst idzie mi już duuużo lepiej.
Instalacja w każdym razie była banalnie prosta. Po rozpakowaniu pudełka wystarczyło włożyć do niej trzy paluszki AA i wcisnąć przycisku włączający. Po uruchomieniu Bluetooth na komputerze przystąpiłem do dodawania nowego urządzenia. Szybki klik w „Klawiatura”, wpisanie kodu wygenerowanego na ekranie oraz wciśnięciu Enter trwało zaledwie kilkadziesiąt sekund. Klawiatura od tamtego czasu spisuje się bez zarzutu.
Jak już troszkę więcej na niej popisze to zdam kolejną relację. W każdym razie nie pamiętam tylko czy powinno się ją wyłączać czy sama przychodzi w tryb uśpienia coby baterie oszczędzać… Za leniwy jestem teraz, aby zerknąć do instrukcji, ale zrobię update jak już potwierdzę tą informację.
W każdym razie gorąco ją polecam – wykonanie oczywiście pierwsza klasa i bardzo przyjemne wrażenia dotykowo-wzrokowe.
Update:
Brakuje mi wieczorami podświetlenia. :-(
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.