Pojawiły się pierwsze informacje, iż będzie publiczna beta dla iOS. Źródła Marka Gurmana z 9to5Mac donoszą, że iOS 8.3 oraz 9.0, które mają zadebiutować odpowiednio w marcu i w lecie bieżącego roku, będą dostępne dla wszystkich chętnych, a nie tylko dla zarejestrowanych developerów. Przewiduję z tego tytułu spore zyski dla Apple i spektakularny clusterfuck dla nieświadomych użytkowników.
Program publicznej bety prawdopodobnie będzie ograniczony do 100 tys. miejsc.
O alfach, betach i bugach (i Omegach) pisałem niedawno – to drugie to przeważnie świetny układ dla uczestników jak i producenta oprogramowania. iOS to jednak nie jest pojedyncza aplikacja, a cały system operacyjny, na dodatek bardzo popularny na świecie. Już i bez publicznej bety wiele osób wykupywało konta developerskie lub wpisywało się na listę u innych devów, aby mieć dostęp do obrazów systemu. Obrazów, które nie powinny być instalowane na iPhone’ach i iPadach, z których korzystamy codziennie. Niestety, jestem temu przeciwny, bo po prostu ludzie to robią na swoich głównych urządzeniach, na których polegają w pracy czy codziennym życiu, a jak pojawia się problem, który jest oczywiście cechą„ bety, to wylewają wiadro pomyj na producenta… a powinni na siebie.
Niezależnie… Apple ma rzekomo wypuścić bety iOS-a 8.3 w marcu, a 9.0 podczas trwania WWDC 2015, za pomocą swojego programu AppleSeed. Wersje iOS-a udostępniane developerom i w ramach publicznej bety prawdopodobnie będą przebiegały podobnie jak w przypadku OS X Yosemite – równolegle i uaktualnienia dla każdej z grup będą pojawiały się z różną częstotliwością. (częściej dla developerów, rzadziej dla „cywilów”). Program publicznej bety prawdopodobnie będzie ograniczony do 100 tys. miejsc.
Publiczna beta Yosemite musiała być naprawdę dużym sukcesem…
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.