Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Reboot Aperture i przyszłość w Photos dla OS X i iOS

· Wojtek Pietrusiewicz · 20 komentarzy

Pojawiło się sporo głosów przeciwnych temu, że Apple zabija Aperture i iPhoto. Wiele osób patrzy na to bardzo emocjonalnie – jak śmie jakiś kmiotek w Cupertino niszczyć cały mój workflow?!! Niestety, tak to wygląda i wiele osób, będzie niezadowolonych, ale technologia i świat idą do przodu, a reboot obecnych narzędzi jest czasami potrzebny. Alternatywą jest modyfikowanie i usprawnianie obecnych programów, aby osiągnąć zamierzony efekt, ale to nie jest dobry kierunek – Microsoft (jak i wielu innych, w tym Apple) do dnia dzisiejszego nie wygrzebał się ze starych nawyków i kodu w swoim oprogramowaniu.

Jego styl i sposób pracy w nim rzeczywiście jest bardzo Apple’owy w porównaniu z konkurencją, ale Aperture nie jest dzisiaj dobrym programem.

Aperture debiutował w 2005 roku, więc jego kod zaczął powstawać rok lub dwa wcześniej. To program, który ma już dekadę. Jego styl i sposób pracy w nim rzeczywiście jest bardzo Apple’owy w porównaniu z konkurencją, ale Aperture nie jest dzisiaj dobrym programem. Brakuje mu mnóstwo funkcji, które ma alternatywny software i mam też wrażenie, że ich konwerter plików RAW zatrzymał się w czasie gdzieś pomiędzy Lightroomem 1, a 2. Jest też mnóstwo mniej popularnych programów, za pomocą których można osiągnąć lepsze efekty niż w softwarze Adobe, ale jak to zwykle bywa, z kompromisami. Sam wybrałem już dawno temu Lightrooma, bo jest lepszy dla mnie. Oferuje więcej niż potrzebuję, a ostatnia jego odsłona przynosi funkcje z Photoshopa, do których zdarzało mi się odwoływać. Stworzenie sobie workflow za jego pomocą też jest banalnie proste… i nie wyobrażam sobie dzisiaj powrotu do czasów LR 2.Jednocześnie jednak używam iPhoto – tam gdzie LR służy do obróbki plików RAW z lustrzanki, tam iPhoto przetrzymuje wszystkie moje JPGi z telefonów, Lightrooma i innych aparatów.

Wyobraźcie sobie Rozserzenie, które uruchomia nam moduł Develop wewnątrz Photos.app…

Czasy się jednak zmieniają i czasami trzeba ściąć kilka rogów, aby dotrzeć tam gdzie piłka się będzie znajdowała, a nie gonić ją tam gdzie obecnie się znajduje. Stąd zapewne reboot, podobny do tego, którego doczekał się niedawno Final Cut Pro. Różnica tutaj jest jednak spora, bo iMovie nadal istnieje obok tego pierwszego. Celem Apple jest przenieść nasze zdjęcia do chmury. Trzymanie ich dzisiaj na naszych urządzeniach mija się z celem, szczególnie w czasach, w których SSD są nadal drogie i nie mają takich pojemności jak dyski twarde. Oczywiście zakładam, że będzie można wszystko mieć na dysku, ale przyszłość jest w internecie. Już niedługo będziemy mogli zrobić zdjęcie iPhonem, może nawet w RAW i po chwili podnieść iPada, aby kontynuować obróbkę tego zdjęcia. W domu natomiast ostateczne korekty dokonamy już na Maku. Wszystkie zmiany, wykonane na jakimkolwiek urządzeniu, będzie można cofnąć. Co więcej, Photos dla OS X i iOS będą oferowały również Extensions, o których pisałem tutaj, więc nawet jeśli Apple z czasem nie wprowadzi profesjonalnych narzędzi do edycji zdjęć (na podobnej zasadzie jak po reboocie FCP coraz bardziej go rozwija), to zrobią to firmy trzecie, być może nawet Adobe. Wyobraźcie sobie Rozserzenie, które uruchomia nam moduł Develop wewnątrz Photos.app…


Apple patrzy w przyszłość. Nie pyta się nas co potrzebujemy, tylko daje nam to o czym jeszcze nie wiemy, że będziemy chcieli używać.

Apple patrzy w przyszłość. Nie pyta się nas co potrzebujemy, tylko daje nam to o czym jeszcze nie wiemy, że będziemy chcieli używać. Pierwsza egzekucja tej idei zależy tylko i wyłącznie od nich, ale słuchają też naszych potrzeb i czytają nasze maile. Sugeruję zatem wstrzymać się z niezadowoleniem i pogodnie patrzeć w przyszłość, bo kto wie… może nam się to wszystko spodoba? A jeśli nie, to zawsze możemy im zgłosić dokładnie co nam nie odpowiada.

Zanim jednak do tego dojdzie na początku 2015 roku, Aperture zostanie uaktualnione dla Yosemite i wtedy też zostanie wstrzymany jego rozwój. Apple zapowiedział też, że będzie narzędzie do migracji naszych zdjęć z Aperture i iPhoto do Photos.app. Sam już zaczynam się zastanawiać nad zmianami w swoim workflow – czy pozostaję przy LR do RAWów i Photos do całej reszty, czy może jednak przesiądę się w całości na produkt Apple? A może jeszcze coś ciekawszego się pojawi. Wiem jedno – chcę korzystać z iCloud Photo Library… Niecierpliwym dzisiaj sugeruję przetestować Lightrooma – jego UI jest wbrew pozorom bardzo spójny i prosty do opanowania.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.