Od lat praktycznie wszystko robię w Lightroomie. Aplikacja tak mocno rozwinęła się, że w zasadzie nie mam potrzeby uruchamianie Photoshopa. Jest jednak jeden przypadek – walące się budynki. Czasami nie ma innej opcji jak „podnieść” obiektyw i strzelić niefortunny kadr, którego następnie trzeba mozolnie prostować w PS. Lightroom 5 robi to automatycznie. Na tytułowy screenshocie widzicie zdjęcie po … Zdjęcie przed znajduje się poniżej.
Nie jest idealnie. Ale to tez nie był łatwy przypadek. Wybrane zdjęcie to RAW z Panasonic LX3, który na dodatek miał niezłą beczkę na szerokim końcu. W wolnej chwili sprawdzę jak to spisuje się na moich Nikkorach.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.