Jakiś czas temu pisałem o ograniczeniach wprowadzonych przez Twittera. Większość osób zbyła nowe zmiany jako drobnostkę, która być może stanie się irytująca w przyszłości, a ta właśnie nastąpiła.
Tapbots ma problem, ponieważ okazuje się, że ograniczenia ilościowe tokenów dla developerów trzecich zostały wprowadzone wraz z informacją o nowym API, a nie, jak podejrzewano, wraz z premierą API v1.1.
Paul Haddad podsumował obecne ograniczenia:
- od 16-ego września 2012, każdy developer będzie miał ograniczoną liczbę tokenów – 100 tys. lub jeśli ma więcej, to dwukrotność obecnej liczby
- te ograniczenia są tylko dla aplikacji-klientów Twittera firm trzecich
- każde ograniczenie w liczbie tokenów jest dla danego programu danego developera; developer zatem może mieć dwie aplikacje, a obie mogą mieć różną ilość dostępnych tokenów
Powodem usunięcia Tweetbota w wersji alpha jest brak możliwości dogadania się z Twitterem w tej sprawie. Tapbots chcieli, aby alpha była „poza pulą” tokenów, ale ten krok niestety się nie udał. Aby zatem mieli co sprzedawać, a nie będzie to więcej niż 100 tysięcy sztuk, musieli ograniczyć ile osób będzie korzystało z aplikacji w fazie alpha/beta. Jednocześnie, Paul Haddad prosi użytkowników, którzy nie używają ich (oraz innych producentów) aplikacji do zwolnienia swojego tokena, aby ktoś inny mógł z niego skorzystać – robi się to poprzez usunięcie praw dla danego programu w ustawieniach aplikacji Twittera poprzez WWW.
Największym problemem tej całej afery jest fakt, że z czasem każdy klient Twitterowy firmy trzeciej przestanie być rozwijany, ponieważ stanie się jedynie kosztem. W momencie dobicia do limitu 100 tysięcy użytkowników, przykładowo Tapbots czy też producenci Echofona, Twitteriffic i innych, nie będą mieli żadnych motywacji, aby rozwijać swoje produkty. W zasadzie jedynie co mi przychodzi do głowy to wprowadzenie mikropłatności wewnątrz aplikacji lub ewentualnie subskrypcji – w końcu za coś trzeba opłacać pracowników i z czegoś trzeba żyć.
Nie zapowiada się to wszystko dobrze dla osób, które lubią i chcą korzystać z klientów trzecich, które oferują znacznie więcej niż interfejs webowy. Odkąd poznałem wygodę przeglądania timeline na iPadzie czy iPhonie za pomocą Tweetbota, gdzie obie aplikacje się ze sobą synchronizują i wreszcie nie ma konieczności czytania tweetów w odwrotnej kolejności1 nie wyobrażam sobie wygodnego i satysfakcjonującego spoosobu na wykorzystywanie tego serwisu.
- Co wymusza WWW – od najnowszych do najstarszych. ↩
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.