Tymczasem od inauguracji tego wyrażenia minęło już dość sporo czasu a produkty Apple nadal potrzebują PC. Nie wspominając o tym, że iTunes to nadal program na uwaga, uwaga – na PC.
Nie potrzebują PC od momentu pojawienia się iOS 5. Jedyny powód dla którego robię sync z iTunes to żeby mieć backup, a mógłbym go przecież robić w iCloud. A są ludzie, którzy mają tylko iPada i nic więcej.
Istotniejsza jest jednak kwestia ery post-PC poruszanej przez Grześka:
Wzięli sobie teoretycznie największych sprzedawców komputerów ale jakby nie patrzeć zapomnieli, że na tym rynku są też mniejsi ale bardzo znaczący gracze którzy łącznie sprzedają dużo więcej niż każdy z pierwszej piątki.
Dwa lata temu wyśmiewano iPada. Dzisiaj porównuje się sprzedaż jednego produktu do sprzedaży wielu różnych PC-tów jednej firmy. Argumentowanie czy jest on pierwszy w porównaniu do HP, Acera czy „Innych” są bez znaczenia, bo za rok będziemy go porównywać do ogólnej sprzedaży PC wszystkich producentów.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.