Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Nie leciałam nigdy samolotem

· Wojtek Pietrusiewicz · 13 komentarzy

Ewa Lalik:

Przyznaję, że nie leciałam nigdy samolotem i nie wiem, jak wyglądają wszystkie procedury, ale jeśli start i lądowanie to faktycznie 30-45 minut, to zastanawiam się dlaczego wzbudza to takie emocje? Ok, ze względów bezpieczeństwa (możliwe, że bzdurnych, ale jednak) trzeba wyłączyć telefony, tablety, e-czytniki i co tam jeszcze nowoczesny człowiek jeszcze posiada, a pół godziny. Pół godziny. Trzydzieści minut. Powtórzę jeszcze raz – pół godziny. Może dla biznesmenów uzależnionych od telefonu bycie pół godziny kompletnie offline i niemożność pracowania non-stop jest wielkim problemem, jednak nie przesadzajmy – to tylko niecała godzina.

A ja nigdy nie płynąłem łodzią podwodną, ale nie wypowiadam się na temat procedur zanurzania.

Nie boję się tego powiedzieć: używanie telefonu podczas prowadzenia samochodu jest głupie, w zasadzie jest szczytem debilizmu i według mnie osoby przyłapane na tym powinny ponosić bardzo surowe konsekwencje, może nawet dostać zakaz prowadzenia pojazdów na jakiś czas za stwarzanie zagrożenia dla siebie, pasażerów i innych pojazdów na drodze.

Może najpierw ogarnijmy pijanych kierowców, którzy są wszędzie i poruszają się w zasadzie bezkarnie dopóki kogoś nie zabiją zamiast krytykować pierdoły? Albo chociaż wymusić podstawowe czynności poruszania się pod drodze, jak używanie kierunkowskazów i włączanie ich paręnaście metrów przed skrzyżowaniem?

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.