Dwa dni temu wybrałem się do Promenady celem wyposażenia się w docka do mojego iPada 2, który od paru dni służy mi jako mój główny komputer, gdy jestem poza domem. Nie wykorzystywałem go w ten sposób odkąd wymieniłem pierwszą generację iPada na drugą. Nie miałem przy sobie też Smart Covera, który może ostatecznie postawić iPada do „poziomego pionu.” Pisze się jednak znacznie wygodniej w ustawieniu pionowym, stąd pomysł wyposażenia się w końcu w oryginalnego docka.
Cenę wspomnianego akcesorium sprawdziłem w online’owym sklepie Apple’a — 129 PLN brutto. Nie ma tragedii. Jako, że potrzebowałem go mieć natychmiast, to udałem się do najbliższego iSpota. Miałem po prostu dosyć korzystania z pudełka po Ballantine’s jako oparcie dla tabletu, tym bardziej, że czasami wypadało dobrać się do zawartości pudełka. Sklep ze sprzętem Apple w Promenadzie był prawie pusty i szybko zlokalizowałem to co potrzebowałem. Cena była jednak inna. 149 PLN. 20 PLN drożej. Grzecznie zapytałem czy dorównają cenę do cen Apple’a i w odpowiedzi usyłszałem:
Niestety nie. Ceny są stałe i nie podlegają zmianom.
Zatem grzecznie podziękowałem i pożegnałem się słowami:
Dziękuję. Zamówię zatem bezpośrednio u Apple’a.
Te słowa wywołały spore zdziwienie na twarzch sprzedawców. No cóż … nie widzę powodu, dla którego mam przepłacać za coś co mogę kupić taniej u konkurencji, nawet jeśli będę musiał na to kilka dni poczekać. Przy okazji szukania oryginalnego docka, znalazłem coś co jeszcze bardziej mi się spodobało — zdradzę co i jak, jak tylko kurier dostarczy przesyłkę zaraz po Nowym Roku.
Wesołego Jajka! :o)
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.