Sherlock Holmes — detektyw stworzony przez Arthur Conan Doyle jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych pozycji. Zbiór opowieści geniusza polecam każdemu z czystym sumieniem — ostrzegam tylko, że nie będziecie mogli oderwać się od książki!
Guy Ritchie, geniusz za czarną komedią Snatch, tym razem postawił na amerykańskiego aktora Robert Downey Jr, znanego chociażby z Urodzonych moderców czy Iron Man. Słusznie wg. mnie. Niesłusznie wg. mojej drugiej połowy. Nie spełnił jej wyobrażenia o dystyngowanym angielskim dżentelmenie. Swój wizerunek za to zdecydowanie nadrobił grą aktorską. Jude Law wcielony w Watsona dostał nasza aprobatę, a Rachel McAdams grająca Irene Adler zapewne uwiedzie męską część publiczności …
Sam film polecam, pomimo że momentami zalatuje Jamesem Bondem w pseudo komediowych scenach z francuskim odpowiednikiem Jaws znanego z Moonraker. Mam jednak wrażenie, że reżyser zupełnie nie zrozumiał osobowości Watsona — jest zdecydowanie zbyt bojowy i dynamiczny. Sam scenariusz, pomimo delikatnego zamoczenia go w kulturze amerykańskiej, jest do zaakceptowania. Zagadki oraz ich tłumaczenia są przedstawione wzorowo, a sposób myślenia detektywa jest cały czas odpowiednio eksponowany przez odpowiednią narrację, nie odrywającą myśli od całości. Fani Sherlocka, a w szczególności jego metod dedukcji będą usatysfakcjonowani.
Najnowsza adaptacja Sherlocka Holmesa jest przeniesiona w nowe realia kinowe i wymagania widzów, jednak polecam ten film fanom książek Doyle’a. Teraz już tylko czekam aż pojawi się na Blu-Ray …
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.