Zapraszam do obejrzenia naszego drugiego spotkania z Google Glass, w którym staraliśmy się również pokazać Wam to co pokazuje sam wizjer. Niestety, nie udało się to dokładnie tak jak chcielibyśmy, ale liczymy na to, że chociaż częściowo pozwoli Wam to … Czytaj dalej
HoloLens, a Google Glass →
11 lutego 2015 · 21:17
Mateusz Gryc:
Glass to z kolei zupełnie inna koncepcja. To urządzenie, które ma być z nami przez cały, a co najmniej – jak najdłuższy czas. Stąd prostsza budowa, zastosowanie pryzmatu nad jednym okiem, próby zintegrowania sprzętu z oprawkami korekcyjnymi i nadania im „modnego” stylu, który będzie akceptowalny nie tylko w obrębie naszego mieszkania czy biura, ale także „w naturze”. Google Glass też wpływają na nasz odbiór rzeczywistości, ale w dużo prostszy sposób, jedynie wyświetlając w polu widzenia dodatkowe informacje. Daleko jednak temu do wirtualnego modyfikowania rzeczywistości, co obiecuje sprzęt od Microsoftu.
Tak, oczywiście są to zupełnie inne sprzęty. Nie zmienia to jednak faktu, że Google Glass przy HoloLens wygląda jak BlackBerry obok iPhone’a. Technologia po prostu wydaje się być przestarzała w porównaniu z czymś znacząco bardziej użytecznym, ale w innych sytuacjach i w innym otoczeniu.
To kwestia, której dotychczas nie poruszałem – Google Glass wywołuje agresję, konsternację i więcej negatywnych uczuć wśród ludzi, którzy go nie rozumieją. Nie wyobrażam sobie dzisiaj, aby chciał iść ulicą w Glassach, a jednocześnie nie widzę sensu korzystania z nich w domu. Dla specjalistycznych zawodów tym strażak wydaje się być strzałem w dziesiątkę, gdyby nie fakt, że HoloLens w takiej scenerii może być jeszcze lepszy. To co jednak przekonuje mnie do HoloLens to fakt, że (przynajmniej na początku) będzie to produkt używany w biurze lub w domu, wśród osób, które mają większą szansę go zrozumieć. A przy okazji oferuje znacznie ciekawie rozszerzaną rzeczywistość, która w pewnych sytuacjach może być ogromnie przydatna. Sam pomysł z hydraulikiem pomagającym komuś z HoloLens, rysującym tej osobie na ekranie swojego tabletu może otworzyć drzwi na zupełnie nowy rynek usług.
Zobaczymy jak się to potoczy i czy Microsoft będzie potrafił swój beta-produkt doprowadzić do rynkowego sukcesu, ale jego jakbym uprawiał hazard to, z pewnym zdziwieniem, postawiłbym na firmę z Redmond.