Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Moja recenzja Garmin VivoSmart →

3 lutego 2015 · 15:28

Yours truly:

Mężczyźni rozróżniają trzy rodzaje kolorów – zajefajne, fajne i… ch*****. Po raz pierwszy od dłuższego czasu otrzymałem urządzenie do testów w kolorze, który nie zalicza się do tej ostatniej kategorii, nie przyprawia mnie o mdłości i w którym nie wstydzę się wyjść na dwór.

Czarny VivoSmart wygląda znakomicie i nawet zdjęcia producenta są mylące – jest jednolity i wygląda jak coś, co nosiłby Bond. James Bond. Ten dbający o swoją kondycję, czyli nie Daniel Craig.

To jedej z fajniejszych naręcznych gadgetów jaki można obecnie kupić. Szkoda tylko, że Garmin nie inwestuje wystarczająco dużo w swoją aplikację, ale ta przynajmniej wspiera HealthKit w odróżnieniu od FitBita.

Team Dieta →

22 stycznia 2015 · 10:22

Norbert Cała:

Dziś żadna z tych osób nie jest chudsza ani specjalnie zdrowsza niż 10 lat temu. Żadna z nich na tej diecie nie przetrzymała dłużej niż rok. Musicie bowiem coś wiedzieć, Pani „Aneta” to trochę taki narkotyk. Musicie do niej chodzić co miesiąc modyfikować jadłospis itp. Waga spada, ale w pewnym momencie się zatrzyma, więcej wody z organizmu nie można się pozbyć. W momencie gdy waga się zatrzyma większość osób przestaje chodzić do dietetyczki. Powody są różne, nie są zadowolone z tego ile schudli lub uważają, że schudli tyle ile trzeba. Niestety po rezygnacji z takiej diety dość szybko wracamy z wagą do poprzednich rejestrów.

Całkowicie rozumiem zachwyty #TeamDieta i całkowicie też rozumiem punkt widzenia Norberta. Nie rozumiem co prawda metod stosowanych przez „Panią Anetę”, ale dopóki nikogo nie zabiła to nic mi do tego. Korzystałem z usług „Pań Anet” oraz przy okazji lekarzy, tyle że pochodzili oni z Wrocławia, kilka ładnych lat temu. Mam ekstremalnie wolną przemianę materii i tym samym nie mam dużych potrzeb jedzeniowych. Problem w tym, że uwielbiam jeść, a tym przepisom daleko było do tego co lubię. Skończyło się na tym, że waga wróciła, a potem podskoczyła jak rzuciłem palenie. Wyrzucone pieniądze w moim przypadku – taka metoda na mnie nie podziałała.

Od roku jednak zacząłem eksperymentować na własną rękę. Znając moje potrzeby kaloryczne narzuciłem sobie jedną zasadę – jeśli w ciągu dnia się nie ruszam to nie mogę zjeść więcej niż 1200 kcal. Ta wartość będzie dla każdego inna. Przy 1500-1800 kcal moja waga stoi w miejscu (przy braku ruchu). Przy 2000+ rośnie. Chcę zjeść więcej? Proszę bardzo – jak spalę dodatkowo 500 kalorii to mogę zjeść 1700 kcal danego dnia. Wszystkie posiłki notuję w MyFitnessPal. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że jem to co chcę i to co mi smakuje. Dużo warzyw, często grillowanych i mięsa. Staram się unikać pieczywa i ziemniaków oraz mleka i tym podobnych produktów – mój układ trawienny i tak za nimi nie przepada.

Zatem w skrócie:

  • sam doszedłem do tego ile potrzebuję spożywać kalorii dziennie, aby tracić jeden do dwóch kilogramów miesięcznie;
  • jem to na co mam ochotę i to co mi smakuje – w weekend był burger i lody truskawkowe (mniam!);
  • mogę jeść więcej pod warunkiem, że zrekompensuję to ruchem;
  • jest to system, który mi pasuje i przy którym się nie męczę;

Dzisiaj ważę 74 kilogramy. Rok temu ważyłem ponad 84. Odchudzam się powoli celowo: wymaga to mniejszych wyrzeczeń i nie jest to dla mnie męczące. Mógłbym szybciej, ale to już próbowałem i zawsze kończyło się powrotem do starej wagi. Z mojego punktu widzenia najlepiej jest jak każdy wypracuje sobie własny system, który mu odpowiada. Jeśli jest nim „Pani Aneta” to super. Ale nie zapomnijcie ułożyć sobie planu na okres po tym jak z jej usług zrezygnujecie.

Na koniec podpowiem jeden #protip: kupcie sobie wagę Withings i ważcie się codziennie, rano i wieczorem, aby poznać jak Wasze ciało reaguje na różne posiłki i ich składniki. Bo każdy z nas jest inny.

Z moim sercem jest wszystko w porządku; to czujnik nie działa jak powinien →

19 grudnia 2014 · 10:39

Joanna Stern:

An echocardiogram and an EKG cardiac stress test later, New York City cardiologist Annette Osher had the news I anticipated: My heart is very healthy and working beautifully. These new fitness bands with optical heart rate sensors, however, are not.

Te czujniki na obecną chwilę nadają się do lepszego szacowania spalonych kalorii niż poważnych pomiarów pracy serca. Lepsze to niż nic, ale nadal daleko do perfekcji.

Microsoft Band – funkcje i czujniki to nie wszystko →

30 października 2014 · 11:00

Ina Fried:

The device, which somewhat resembles Samsung’s Gear Fit, is designed to last 48 hours on a single charge and to be worn all day to track both sleep and exercise, as well as receive smartphone notifications.

Opaska musi też wyglądać – optymalnie jeśli pasuje do jeansów i garnituru. Między innymi dlatego zdecydowałem się na Jawbone UP. Niestety nie ma wiele urządzeń na rynku, które oferują odpowiedni design.

Moves App – zaawansowany krokomierz dla iPhone’a

28 stycznia 2013 · 11:49

Wiecie, że ostatnio mam „fazę” na różnej maści gadżety do fitnessu. Nie mam pojęcia dlaczego, ale być może to wewnętrzny gadżeciarz próbuje się ze mnie wydostać na dwór. W zeszłym tygodniu premierę miała bardzo ciekawa aplikacja Moves, która za pomocą … Czytaj dalej