Jeśli przypadkiem korzystacie z iPada podobnie jak ja, czyli urządzenia do pisania z pomocą zewnętrznej klawiatury Apple, to chciałbym zwrócić uwagę na jedną bardzo bardzo ważną rzecz, które potencjalnie może włączyć tryb autodesktrukcji1.
Wyjeżdżając na krótsze i dłuższe wypady, zabieram ze sobą iPada wraz z Apple Wireless Keyboard, jeśli zamieram coś pisać. Oba urządzenia idealnie mieszczą się do niedawno zakupionej torby STM Scout XS na ramię (nota bene zmieści się też MacBook Air 11.6″). Jako, że w domu rzadko korzystam z klawiatury podłączonej do iPada to przeważnie urządzenia nie są ze sobą powiązane, a bluetooth jest wyłączony. Tym razem jednak było inaczej …
Problem polega na tym, że mam założony kod PIN na tablecie, a przewożę go uśpionego (a nie wyłączonego) z klawiaturą w jednej z kieszeni. Wciśnięcie jakiegokolwiek przycisku na niej powoduje obudzenie się iPada, a tym samym traktowane jest to jako próba wpisania PINu. W preferencjach mam ustawione, że po 10 nieudanych próbach ma zostać wymazana zawartość iPada. Widzicie już do czego to zmierza? Nawet bez powyższego ustawienia, po zbyt wielu próbach iPad przejdzie do trybu autodestrukcji i spowoduje spektakularny wybuch2 — no może nie w stylu Mission Impossible, ale końcowy efekt dla użytkownika jest podobny.
Rozwiązanie jest proste: wyłączyć bluetooth przed spakowaniem obu rzeczy do torby!
Ten wpis ulegnie autodesktrukcji za 30 sekund …
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.