Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Serwisy społecznościowe

· Wojtek Pietrusiewicz · 9 komentarzy

Serwisów społecznościowych na świecie przybywa w szybkim tempie, a użytkownicy decydują o ich życiu lub śmierci. MySpace ugina się pod naporem Facebook, Twitter dalej trzyma się mocno i mam ostatnio wrażenie, że z powodu niekończących się problemów BLIP coraz więcej Polaków zakłada tam konta. Nasza Klasa, Flaker … komunikatorów jest pod dostatkiem.

Dzisiaj mam konta na wszystkich powyższych, a obsługuję na kilka sposobów: Tweetie na Mac i iPhone dla Twittera, Facebook na WWW i iPhone, Flaker również zagościł w spisie w postaci flaKONIKa. aBLIP wczoraj natomiast wyleciał z autostartu ze względu na brak pełnej kompatybilności ze Snow Leopard, która ciągnie się od września zeszłego roku. Muzyczny last.fm również poznałem dopiero kilka dni temu.

Problemem największym, przynajmniej dla mnie, jest poznanie ich tajników i funkcjonalności. Dostaję wiadomość na BLIP, odpowiadam na AIM w iChat … ale po chwili otrzymuję telefon na Skype, aby szybciej ustalić szczegóły. Ustalenia wklejam na Facebook, a ten wpis po opublikowaniu znajdzie się automatycznie na Twitter, skąd zostanie pobrany przez BLIPa i Flakera. Jak to wszystko ogarnąć? Jak nad tym zapanować? Na pewno nie pomaga fakt, że każdy ma swój własny interfejs z inną funkcjonalnością niż pozostałe.

Największym potencjalnym problemem z BLIPem, Twitter i Flakerem jest to, że bloggerzy uczynili z niego własny kanał RSS — ze mną włącznie. Nie takie miały chyba przeznaczenie, ale chyba tylko Flaker próbuje rozwiązać problem poprzez możliwość integracji naszych wpisów w sensowny sposób. Podświadomie przeszkazda mi fakt, że otrzymuję wiadomość o tym samym wpisie w swoim kokpicie na BLIP, Twitter, a od wczoraj również na Flakerze. Jak już sięgnę do czytnika RSS to okazuje się, że większość nowości przeczytałem przed paroma godzinami. Czy jak znikną moje wpisy z tych kanałów to coś to rozwiąże? Czy inni postąpią podobnie? Śmiem wątpić …

Polska była zawsze wyjątkowa pod tymi względami — gdy wszyscy moi znajomi z czasów szkoły korzystali z MSN to GG biło rekordy popularności. Dzisiaj świat tweetuje, a polacy blipują … a ja już nie wiem w co ręce włożyć — rezgynacja z jednego oznacza utratę kontaktu z połową znajomych.

Może jednak kiedyś powstanie wspólne medium integrujące nas wszystkich? Bo pomimo jednoczenia się ludzkości odnoszę wrażenie, że mnogość tych serwisów jeszcze bardziej nas dzieli …

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.