Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Wacom Intuos4 – pióro czy myszka?

· Wojtek Pietrusiewicz · 5 komentarzy

shift_key_sketch_painted

Poznawanie precyzji pióra podczas nużącego niedzielnego popołudnia ...

Okazja przytrafiła się w postaci podróży służbowej za ocean – moje konto na Amazonie w USA zarejestrowało zakup tablet Wacoma – model Intuos3 4×6″. Miał na mnie czekać po przybyciu morderczej podróży, jednak tak się nie stało … został odesłany po zaledwie 5 dniach (pomimo, że dalej byłem w Polsce).

Wacom Intuos4 Small

Wacom Intuos4 Small

Otóż Wacom zdecydował się bez jakichkolwiek przecieków zaanonsować nowy model – Intuos4. Charakteryzuje się przede wszystkim dwukrotnie większą czułością (2048 poziomów) oraz powierchnią o proporcjach 16:10 … Dodatkowo w pudełku znalazłem płytę ze sterownikami dla Windows i OS X, podstawkę pod piórko wraz z nim samym, myszkę oraz kable USB.

Do grafika mi daleko, artystą też nie jestem – po co mi tablet w takim razie? Otóż to czysta ekstaza podczas retuszu zdjęć – żadna myszka z której dotychczas korzystałem (a trochę ich było) nie porównuje się w niczym z precyzją jaką można uzyskać z tej małej zabawki.

Zdecydowałem się na najmniejszy model głównie dlatego, że ma mniejszy tzw. footprint – czyli zajmuje mniej miejsca na biurku. Fakt, że retuszu dokonuję przy sporych zbliżeniach też pomógł. O cenie ponoć nie powinno się rozmawiać, dlatego dodam że 600 PLN ostatecznie przekonało mnie.

Dla tych z Was którzy zdecydują się na większy model – nie mówcie mi o tym. Zapewne będę zazdrosny o OLEDowe podświetlenie przycisków – model Small niestety ich nie posiada – jak to ktoś inteligentny powiedział: „Nie jestem wystarczająco cool …”  . :-(

Instalacja jest banalnie prosta. Na tyle, że nawet powinienem skasować te dwa zbędne zdania. Konfiguracja też, ale jeśli to wasz dziewiczy rejs w krainę precyzji to zalecam zostawić defaulty dopóki nie określicie swoich rzeczywistych potrzeb.

Paski dotykowe zostały zastąpione kółkiem – robiąc kręciołka palcem na nim możemy wykonywać różne ciekawe rzeczy: zwięszkać/zmniejszać rozmiar pędzla, robić zbliżenie lub nie i cokolwiek innego sobie wymyślicie. Dodatkowo można go wykorzystać jak czterokierunkowe iDrive’o-podobne urządzenie – ale jeszcze nie zgłębiałem tej czarnej magii.

W PS i LR spisuje się rewelacyjnie – tak się zapędziłem podczas retuszu twarzy, że pozbyłem się nie tylko zmarszczek i pryszczyków, ale również kilku wieloletnich pieprzyków.

Pióro czy myszka? Korzystam z obu – do codziennych zadań mam skonfigurowaną myszkę, zmniejszoną powierzchnię tabletu oraz włączoną funkcjonalność pióra, czyli że konkretny piksel na tablecie odpowiada pikselowi na ekranie. A piórko do rysowania i retuszu jest w zasięgu ręki dla Photoshopa czy Lightroom.
Jeden problem jaki odkryłem z gryzoniem był kiedy funkcjonował on jak tradycyjna myszka, czyli gdy podnosimy myszkę bo kończy nam się podkładka – trudno mi to opisać, ale czułem wtedy brak precyzji, tak jakby zawachanie oraz podświadomą niewygodę. Dopiero przełączenie w „Pen Mode” naprawiło wszystkie negatywne odczucia.

Cóż mi pozostaje powiedzieć – tablet jest wart tych 600 PLN. Na Allegro widziałem za 999,- i osobiście już nie zdecydowałbym się na tą nowość, ale poszukałbym lekko używanego Intuos3 chodzącego po 400-600PLN. Cokolwiek wybierzecie, pamiętajcie o doborze odpowiedniego rozmiaru do swoich potrzeb – w tym wypadku rozmiar naprawdę ma znaczenie.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.