Właśnie dowiedziałem się, że można w paru miejscach kupić iPhone 3G na karty pre-paid. Są one oczywiście z simlockiem, ale można go (przynajmniej teoretycznie) zdjąć w salonach firmowych (to te których właścicielami są operatorzy) bez dodatkowej opłaty. W przypadku iPhone na abonament można to zrobić po zakończeniu umowy dwu lub trzyletniej.
Oczywiście żyjemy w Polsce, więc w praktyce nikt nic nie wie.
Oto informacje które zgromadziłem do tej pory – podzielone na miejsce zakupu:
iSpot:
- Telefon kupiony w iSpocie jest z simlockiem Ery – można go zdjąć za darmo w salonie firmowym tego operatora (informacja z iSpot we Wrocławiu).
- Simlock będzie można zdjąć od 3 marca 2009 (informacja z iSpot w Galerii Mokotów).
- Simlock nie będzie można zdjąć, ponieważ telefon nie ma faktury wystawionej przez Erę (informacja z infolinii salonu firmowego Ery w Warszawie przy ul. Złotej).
- Simlock będzie można zdjąć od 3 września w salonie Ery (info z iSpot Wrocław).
- Simlock usuwany za darmo do 30 sierpnia – później płatna usługa.
- Simlock usuwany za darmo do 30 września (info z iSpot Wrocław).
Era:
- Simlock na pre-paid zdejmowany jest od razu na miejscu w salonie firmowym specjalnym oprogramowaniem.
- Simlock na pre-paid zdejmowany jest zdalnie poprzez wysłanie odpowiednich kodów do telefonu.
- Simlock zdejmowany jest podczas podłączenia do iTunes po wcześniejszym zgłoszeniu do Ery.
- Simlock usuwany jest za darmo.
- Simlock usuwany jest za 400PLN brutto.
Orange:
- Simlock zdejmowany jest gratis.
- Simlock zdejmowany jest za 500PLN.
- Simlock zdejmowany jest za 700PLN.
Jak widać z powyższego panuje na rynku chaos. Nikt nic nie wie, każdy podaje sprzeczne informacje. Prawda jest taka, że operatorzy przez to tracą klientów. Mnie dla przykładu. Za mało? Kolega właśnie zwrócił iPhone do iSpot po tym jak dowiedział się w Erze, że nic na ten temat nie wiedzą. Na miejscu klient, który usłyszał perypetie natychmiast zrezygnował z nowej zabawki.
Niestety częściowo takie informacje rozsiewane są przez niezorientowanych klientów, reszcie winni są nieprzeszkoleni i nieprofesjonalni pracownicy operatorów oraz sklepów prowadzących sprzedaż „najciekawszego gadżetu” tego roku. Cóż – takie czasy. Świat stał się malutki, a sprzedawcy rozliczani są z zysków. Jednak czemu klienci mają cierpieć? Skończy się na tym, że paru zdezorientowanych ludzi zapłaci nienormalne kwoty za możliwość użytkowania telefonu bez ograniczeń sieciowych, inni będą walczyli o swoje prawa tracąc przy tym przyjemność z użytkowania nowego telefonu.
Nie pojmuję po co w ogóle iPhone w pre-paidzie ma simlock skoro można (teoretycznie) go zdjąć natychmiast w Erze/Orange. Operatorzy sami sobie podnoszą niepotrzebnie koszty (ktoś tą usługę musi wykonać i wiedzieć jak to zrobić) równocześnie zniechęcając do siebie klientów. A jeśli klient podpisuje umowę na dwa lata to co ich obchodzi z jakiego telefonu dzwoni? Przecież i tak dostaną swoje.
Cyrk bez koniów.
Update:
Prawdopodobnie będzie można zdjąć simlock w salonach firmowych Ery po trzecim września. Prawdopodobnie.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.