Zbieram się do napisania tych słów od ponad tygodnia – na tyle długo, że w międzyczasie Jawbone zdążył wypuścić dwa nowe modele swoich akcesoriów. W międzyczasie też miałem nowego Garmina VivoSmart, który jest o lata świetlne lepszy od poprzednika – VivoFita. … Czytaj dalej
Moja recenzja Garmin VivoSmart →
3 lutego 2015 · 15:28
Yours truly:
Mężczyźni rozróżniają trzy rodzaje kolorów – zajefajne, fajne i… ch*****. Po raz pierwszy od dłuższego czasu otrzymałem urządzenie do testów w kolorze, który nie zalicza się do tej ostatniej kategorii, nie przyprawia mnie o mdłości i w którym nie wstydzę się wyjść na dwór.
Czarny VivoSmart wygląda znakomicie i nawet zdjęcia producenta są mylące – jest jednolity i wygląda jak coś, co nosiłby Bond. James Bond. Ten dbający o swoją kondycję, czyli nie Daniel Craig.
To jedej z fajniejszych naręcznych gadgetów jaki można obecnie kupić. Szkoda tylko, że Garmin nie inwestuje wystarczająco dużo w swoją aplikację, ale ta przynajmniej wspiera HealthKit w odróżnieniu od FitBita.