[…] Leżałam w dniu premiery samotna wśród 399 sióstr i martwiłam się czy na pewno trafię na dobrego człowieka. Czy będzie mnie kochał, gładził, czy będzie miał zadbane dłonie … aż pracownik nie podniósł mojej współlokatorki — tej z prawej patrząc od lady. Przez moment, jak ręka pracownika zbliżała się do niej, poczułam motylki w okolicach ekranu dotykowego, które przerodziły się w zawód … Ale zaledwie kilka sekund później ten miły Pan pokazywał palcem, że jeszcze mnie chce! Krótka chwila niecierpliwości, podczas gdy mój przyszły właściciel wręczał jakąś kartę plastikową i to ja pierwsza zostałam rozdziewiczona! Moja delikatna foliowa ochrona została czule zdarta z pudełka i w końcu ujrzałam światło … sztuczne! […] Czytaj dalej →