Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Jeszcze słówko o content blockerach dla iOS 9

· Wojtek Pietrusiewicz · 17 komentarzy

Blokowanie reklam, trackerów i innych tego typu rzeczy to moralny oraz etyczny dylemat, nad którym możemy dyskutować do końca świata i jeden dzień dłużej. Prawda jest jednak taka, że gdyby reklamodawcy i wydawcy nie wrzucali na swoje strony takich ilości śmieci jakie można znaleźć, to nie byłoby potrzeby na takie narzędzia. Niestety świat nie jest idealny. Content blockery na iOS, w odróżnieniu od tych dla OS X czy Windows, dają nam jeszcze kilka innych zalet…

iPhone czy iPad to urządzenie zasilane akumulatorem, o niestety skończonej pojemności. Oznacza to, że im więcej zaoszczędzimy prądu, to tym dłużej będziemy mogli z nich korzystać bez doładowywania. iPhone i iPad też często znajdują się poza siecią Wi-Fi, a to oznacza korzystanie z internetu dostarczanego przez operatora komórkowego, nie zawsze o wymarzonej prędkości. Często te dane też są limitowane. To wszystko daje nam następujące zalety:

  1. Mniejsze zużycie danych, co oznacza że możemy sobie na więcej pozwolić w skali miesiąca.
  2. Mniejsze zużycie energii, co wydłuża nam czas pracy bez szukania gniazdka.
  3. Szybsze ładowanie się stron, szczególnie jeśli strona waży 8 MB, a 6 MB z tego to śmieci od reklamodawców.

Nie będę zachęcał ani krytykował nikogo, kto korzysta z content blockerów. Sam jestem przecież wydawcą internetowym, więc uderza to też bezpośrednio w iMagazine i Makowe ABC. Ale jestem też userem i rozumiem potrzebę korzystania z takich rozwiązań. Różnica na naszych stronach jest taka, że bardzo staramy się, aby reklamy nie przeszkadzały użytkownikom i nie obciążały ich zanadto. Jeśli to docenicie i wyłączycie blockera, to miło nam… a jeśli nie to, trudno. Jestem w stanie to zrozumieć.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.