Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Cieńszy MacBook w Q4 2014 lub Q1 2015

· Wojtek Pietrusiewicz · 3 komentarze

Aaron Lee, na łamach Digitimes, donosi, że pod koniec tego roku lub na początku przyszłego pojawi się nowy MacBook. Jaki? Nie wie. Rzekomo ruszyła produkcja w małych ilościach, co może wynikać z problemem Intela z dostarczaniem nowych Broadwelli. Ale jaki to może być MacBook?

Dzisiejsza linia Pro oczywiście została rozwodniona przez modele 13″, które mają układy dwurdzeniowe i brak dyskretnego GPU.

Kiedyś w ofercie Apple były trzy linie – MacBook, MacBook Pro i MacBook Air. Ten pierwszy był plastikowy, podstawowy i miał słabe układy graficzne. Drugi posiadał topowe procesory czterordzeniowe i dedykowane układy graficzne, a trzeci był bardzo mobilny i za wolny do większości zadań. Przez ostatnich kilka lat wiele się zmieniło – podstawowa linia otrzymała aluminiową obudowę i przydomek Pro, a Air stał się na tyle wydajny i ma tak absurdalny czas pracy na baterii, że de facto jest w tej chwili najtańszym modelem w ofercie. Dzisiejsza linia Pro oczywiście została rozwodniona przez modele 13″, które mają układy dwurdzeniowe i brak dyskretnego GPU. Dotknęło to również modeli 15″, które w podstawie korzystają z układu graficznego wbudowanego w procesor. To wynika z faktu, że komputery stały się znacznie bardziej wydajne – dzisiejszy Air z i5 1.4 GHz jest prawdopodobnie szybszy w każdej operacji od 17″ MacBooka Pro z Core 2 Duo sprzed pięciu czy sześciu lat. Większość ludzi też nie potrzebuje szybkiego GPU podczas gdy większy ekran przydaje się do różnych celów. To też sposób na wydłużenie czasu pracy na baterii i obniżenie kosztów produkcji, dzięki czemu są one tańsze.

Pierwszy MacBook Air 13″ kosztował $1799, bez SSD. Szybszy CPU i dysk oparty o pamięci flash podnosił cenę do $2998. Dzisiaj zaczyna się od $899 za model 11.6″ lub $999 za 13-tkę i maksymalnie kosztuje, odpowiednio, $1649 (i7 1.7 GHz / 8 GB RAM / 512 GB SSD) lub $1749 (taka sama konfiguracja). MacBook Pro 13″ z Retiną z kolei kosztuje od $1299 do $2699. Za cenę tego ostatniego otrzymujemy 1 TB SSD, 16 GB RAM i i7 3.0 GHz. A to zaledwie 6 lat później…

Konstrukcyjnie Air jest już lekko przestarzały – ratuje go fakt, że to nadal świetna konstrukcja. Kształt klinu powoduje, że jego grubość wynosi od 0.3 do 1.7 cm. MacBook Pro z Retiną z pozoru niewiele mu ustępuje – ma 1.8 cm grubości na całej powierzchni. Jakiego zatem MacBooka mogłoby Apple wypuścić?

Cenowo plasowałby się pomiędzy Airem i Pro z Retiną – szacuję, że około $1100-1200 bez opcji.

Pierwsza myśl sugeruje, że będzie to Air z Retiną, wyposażony w nowe Broadwelle, bez żadnych wentylatorów i z gigantyczną baterią. Kształt? Klin byłyby mile widziany, ale niekoniecznie taki musi być. Cieńszy od rMBP? Zdecydowanie. Plotki mówiły o tym, że ma być dostępny w jednym rozmiarze 12-przecinek-ileś-tam cali. Marzy mi się ekran 3:2 lub 16:10 o znacznie cieńszej ramce niż w obecnej 11-tce. To potencjalnie pozwoliłoby mu mieć mniejszy footprint niż obecny Air 11.6″, pomimo większego ekranu. Cenowo plasowałby się pomiędzy Airem i Pro z Retiną – szacuję, że około $1100-1200 bez opcji. Jest też szansa, że RetinaAir pojawi się zamiast Aira 13″, a model 11.6″ pozostanie w ofercie jako podstawowy MacBook. Przydomka Air raczej nie straci, bo jest on zbyt powszechnie znany i używany.

Druga możliwość to przywrócenie podstawowej linii MacBooków, w której znajdzie się coś słabszego niż MacBook Pro z Retiną, o podobnych gabarytach i parametrach zbliżonych do obecnych Airów, przy czym otrzymałby ekran z Retiną. To pozwoliłoby Airom zachować absurdalne czasu pracy na baterii, a nowego MacBoooka mogliby wyposażyć w odpowiednio większe akumulatory, dzięki czemu ekran wysokiej rozdzielczości nie pożerałby prądu jak koń dropsy. Ta teoria jest mocno naciągana…

Trzecią opcją byłaby całkowita wymiana linii Air na nowe modele z Retiną. To jednak prawdopodobnie podniosłoby ich ceny nieznacznie, a patrząc na to, że w ofercie nadal jest MacBook Pro 13″ z 2012 roku, to również wydaje się to wątpliwe. Ewentualnie obecna linia Air straciłaby swój przydomek, z modele rAir zajęłyby ich miejsce. Nie sądzę.


Na obecną chwilę nie wiemy dokładnie co Apple szykuje, ale jeśli spełni się opcja pierwsza, to może być naprawdę interesująco – na nią też stawiałbym swoje pieniądze. Przy odpowiedniej cenie i z ekranem wysokiej rozdzielczości mogłoby to jeszcze bardziej ożywić najlepiej sprzedającą się linię Maków.

A Wy co chcielibyście zobaczyć?

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.