Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Atak Klonów

· Wojtek Pietrusiewicz · 32 komentarze

Wczoraj wspominałem o Threes i 2048. Pierwszy jest wynikiem kilkunastu miesięcy prac. Drugi jest wynikiem kilkunastu godzin kopiowania. Jak zwykle część z Was uważa mnie za idiotę… Patrząc jednak po osobach wyrażających w tych kwestiach swoje poglądy nasunęło mi się kilka ciekawych wniosków.

Klony praktycznie wszystkiego były, są i będą. Swojego czasu głośno było o chińskich samochodach, które wyglądają prawie jak ich europejskie pierwowzory. Ich sprzedaż jest akurat zabroniona w Europie, ponieważ producenci walczyli o swoją własność i wizerunek… i wygrali. Jeśli coś się w tej motoryzacyjnej kwestii zmieniło to proszę mnie skorygować… W innych dziedzinach, przykładowo Apple wziął pomysł Xeroxa i ewoluował go, tworząc GUI. Google podobnie zapożyczył pomysł na Androida od Apple, jednocześnie wyrzucając swój pierwotny projekt. Przykładów jest mnóstwo, ale moja frustracja związana z Threes i 2048 wynika z czego innego.

Jestem przekonany, że to wszystko stało się możliwe po polaniu kodu łzami jednorożca, który był tworzony (kod, nie jednorożec) przy nutach Berlińskiej Filharmonii.

Panowie Asher Vollmer, Greg Wohlwend i Jimmy Hinson ewidentnie włożyli w ten projekt swoje serce. Przy okazji również poświęcili mu ponad rok, dopracowując go w każdym detalu. To się czuje od samego początku, gdy przechodzimy tutorial. Zabawne dźwięki, możliwość kupienia soundtracka, które jest nota bene świetnie dobrany do całości… no i te głosy pojawiające się przy łączeniu płytek. Potrafię takie rzeczy docenić i wyobrażałem sobie ile pracy i wysiłku ich to kosztowało. Jestem przekonany, że to wszystko stało się możliwe po polaniu kodu łzami jednorożca, który był tworzony (kod, nie jednorożec) przy nutach Berlińskiej Filharmonii.

THREES_ss_5Najpierw powstał 1024 – kopia autorstwa Jasona Saxona. Chwilę później Gabriele Cirulli stworzył darmowego 2048, z open source’owym kodem. Ich „inspiracje” są oczywiste. Gabriele mnie wkurzył tym tekstem na swojej stronie:

All other apps or sites are derivatives or fakes, and should be used with caution.

Tworzy klon klona i jeszcze pisze, że wszystkie inne wersją są wzorowane na 2048 lub fake’ami. Nie lubię bezczelności. Na Githubie ponadto pisze:

A small clone of 1024, based on Saming’s 2048 (also a clone).

Nie wiem czy się śmiać czy płakać… Ale mniejsza o niego. Inni wzięli jego kod i wrzucili go do App Store, Play Store i cholera wie gdzie jeszcze. Żyją z reklam, in-app purchases i tylko oni wiedzą z czego jeszcze. Może sprzedają dane swoich użytkowników do odpowiednich firm… Nigdy nie wiadomo.

Te klony nie są lepsze. Są dużo, dużo gorsze. Często są to komentarze osób, które nawet nie grały w Threes.

Pojawiły się komentarze, m.in. tutaj, że zarówno 1024 jak i 2048 są lepszymi grami i dlatego wygrały. Otóż nie, nie są lepsze. Są dużo, dużo gorsze. Często są to komentarze osób, które nawet nie grały w Threes. A jeśli nie widzisz różnicy, to znaczy że jesteś po prostu osobą, która nie zwraca uwagi na smaczki i detale – nie ma w tym nic złego, po prostu się pod tym względem diametralnie różnimy. Fast food vs. slow food Trufle vs. kawior1, itp.

Popularność zdobyły dlatego, że są darmowe. To oczywiście lepiej dla osób, którym szkoda paru złotych na grę. Znam kilka wyjątkowych jednostek, które z pracy wynosiły cukier, kawę i herbatę, żeby trochę zaoszczędzić. To oczywiście skrajność, ale częstsze zjawisko niż nam się wydaje. Wracając jednak do sukcesu Threes – ta gra stała się znana na zachodzie kilka tygodni temu, wśród najbardziej znanych twitterowiczów. To, że ich nie śledziliście lub przegapiliście te tweety2 to niczyja wina. Nie pisało się o tym po prostu w Polsce. Sam nie pisałem o tym, gdyż byłem na urlopie, a gra czekała… Jej twórcy mogli się zdecydować na model biznesowy oparty o reklamy, ale tego nie zrobili. To ich sprawa, ale w tym akurat ich popieram. Wolę zapłacić i nie mieć reklam niż jakieś denerwujące treści, które psują mi całą zabawę. Opcjonalny in-app purchase wyłączający reklamy jest również do zaakceptowania… W każdym razie ta sytuacja udowodniła, że darmowe jest popularniejsze niż płatne.

Dlaczego o tym piszę? Bo klonowanie i wypuszczanie takich aplikacji zniechęca takie małe zespoły ludzi. A ja chcę, żeby wypuszczali kolejne gry. Żeby to z kolei było możliwe to muszą się móc utrzymać z istniejących – nie żyją w końcu za pieniądze rosnące na drzewach. Dlatego kupiłem Threes na iOS i Androida. Dlatego też jestem przeciwny tanim chińskim podróbom wszystkiego. Dlatego wolę jeść zdrowe jedzenie z produktów podstawowych, które nie były w żaden sposób modyfikowane. Bo są smaczne. Wróc! Bo w ogóle mają smak! Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że jestem w zdecydowanej mniejszości…

  1. Lepsza analogia, więcej w komentarzach.
  2. Produkt uboczny śledzenia zbyt dużej ilości osób oraz nie czytania całego twitterowego timeline.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.