Harry McCracken:
Now, it’s rare for the creators of a significant app to simply ignore Android altogether. Secret, for example, is apparently trying to hire someone to work on an Android version even as we speak, judging from its job listings. But for many companies, the Android version is what you get to work on after you’ve shipped the iOS one, leaving Google’s ecosystem in a mode of permanent catch-up. Even though about 80 percent of new smartphones shipped run Android, giving apps written for it a vastly larger theoretical customer base.
Taki, w wolnym tłumaczeniu i na dodatek moim, jest tytuł artykuły Harriego. Problem w tym, że nie do końca się z nim zgadzam. Wszystko jak zwykle zależy od kilku rzeczy, a mam wrażenie, że autor nie poruszył wszystkich istotnych kwestii. Po pierwsze, wszystko zależy od tego jak dany użytkownik wykorzystuje swój telefon. Po drugie, sukces platformy często zależy od developerów, a Ci obecnie rzeczywiście są lepsi na iOS niż na Androidzie. Większość używanych przeze mnie aplikacji mam na obu systemach i w przypadku niektórych różnica jest ogromna. Czasami wynika to z możliwości systemu operacyjnego, a czasami z czasu poświęconego na pisanie samego programu. Niemniej jednak nie uważam, aby Apple wygrał wojnę na aplikacje. iOS ma lepszą ofertę jakościowo, ale to się w każdej chwili może zmienić, a większość użytkowników to średnio interesuje – liczy się najpierw cena sprzętu, a dopiero potem oprogramowanie. Większość z nich nawet nie ma pojęcia, że jakiś program istnieje, a co dopiero gdzie się pojawił jako pierwszy. Na sam deser zostają już preferencje userów. Osobiście bardzo doceniam to jak wygląda i działa Tweetbot oraz jestem zachwycony fizyką w Facebook Paper, ale zwykły user nawet nie widzi różnicy pomiędzy ekranami w pierwszej i drugiej generacji iPada mini.
Dla Harriego wygrał iOS, dla mnie też, ale dla wielu innych nie ma to absolutnie żadnego znaczenia.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.