Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Jawbone UP24 – recenzja po 36 dniach noszenia

· Wojtek Pietrusiewicz · 19 komentarzy

Miesiąc temu niejaki Konstanty, który wcale tak nie ma na imię, postanowił mi sprezentować opaskę Jawbone’a w najnowszym wydaniu – UP24. Z pozoru różni się tylko wzorem od swojego poprzednika, ale kopiąc głębiej jest sporo innych drobnych zmian. Starsze wpisy na temat zwykłego Up znajdziecie tutaj, a tymczasem zapraszam do niezbyt świeżej porcji informacji na temat modelu nowego.

Z moich doświadczeń, przyznam, że krótkich, wynika jednak spora różnica w zużyciu baterii względem wyłączonego BT.

Największą różnicą pomiędzy starym, a nowym modelem jest bezprzewodowość tego ostatniego. UP24 wyposażono w Bluetooth 4.0, zwanym również Low Energy lub Smart. Ma rzekomo bardzo niski pobór prądu… Z moich doświadczeń, przyznam że krótkich, wynika jednak spora różnica w zużyciu baterii. Problemem jest fakt, że UP24 raz na godzinę łączy się z opaską i ściąga z niej najnowsze dane. To ma na celu przede wszystkim informowanie nas, za pomocą powiadomień lokalnych w iOSie, o tym ile kroków zrobiliśmy czy też ile nam zostało do wykonania założonego, dziennego planu. Przykładowo, jeśli akurat zbliżamy się do domu po długim spacerze, a zrobiliśmy 9113 kroków, to aplikacja Jawbone na iOS wyśle nam powiadomienie, zachęcające do zaliczenia pełnych 10 tysięcy. Jeszcze jedna runda wokół domu… Dwa przystanki wcześniej… To działa, powiem Wam. Serio.

Problem w tym, że nie u mnie z jednego prostego powodu – mam wyłączony Bluetooth i włączam go tylko wtedy kiedy chcę zrobić sync…

Nie mam pojęcia z czego to wynika, ale jak tylko wyłączyłem BT to problem zniknął niczym lekko opadający płatek śniegu na wietrze przy dodatniej temperaturze zewnętrznej.

Sprawa z baterią ma się tak, że po pierwszym tygodniu zauważyłem momentami znaczne spadki na liczniku procentów. W południe nagle okazywało się, że pozostało już tylko 60% baterii, bez wyraźnego powodu. Innego dnia było ponad 80%. Nie mam pojęcia z czego to wynika, ale jak tylko wyłączyłem BT to problem zniknął niczym lekko opadający płatek śniegu na wietrze przy dodatniej temperaturze zewnętrznej. Od ponad dwóch tygodni korzystam z niego tak, że włączam BT wieczorem, przed snem, i patrzę na podsumowanie dnia. Rano, po obudzeniu się i podczas odłączania iPhone’a od ładowarki, wyłączam go. Problemu z tym większego nie ma, bo po pierwsze przełącznik Bluetootha jest w Control Center, a po drugie urządzenia po takim rozłączeniu bardzo szybko się parują. Potem pozostaje poczekać z 15 sekund na synchronizację z aplikacją… Nie tak producent wyobrażał sobie funkcjonowanie tego urządzenia, ale w moim przypadku jest tak wygodniej – po prostu zamiast podłączać opaskę do telefonu przez mini-jacka, robię to samo sterując odpowiednio Bluetoothem.

Fizycznie jest jeszcze jedna większa różnica. Wcześniejszy UP posiadał 3.5 mm mini-jacka, który służył do podłączania go do ładowarki lub telefonu. UP24 ma 2.5 mm mini-jacka, który teraz jest przeznaczony tylko i wyłącznie do jego ładowania. Najciekawsze jest to, że dotychczas robiłem to zaledwie trzy razy – pomimo tego, że BT pobiera teoretycznie więcej prądu z mikroskopijnego akumulatora w opasce to mam wrażenie, że trzyma około dziesięciu dni na jednym ładowaniu… może nawet jedenaście.

Trochę mi tego brakuje, przyznaję.

Ciekawostką jest to, że dioda, która w UP była wielokolorowa, teraz jest po prostu zielona. Przy przełączaniu trybów pomiędzy dziennym, a nocnym, robiło to sporą różnicę, bo nie trzeba było potwierdzać, że rzeczywiście przełączyliśmy się na to co chcemy – wystarczyło zobaczyć jej kolor. Podobnie było podczas ładowania – dioda mieniła się tęczą i pulsowała dopóki nie naładowała się i świeciła ciągłym, zielonym światłem. Trochę mi tego brakuje, przyznaję. Nie wiem z czego to wynika – może chodziło o prostotę wewnętrznych układów… może jednokolorową diodę mogli uczynić mniejszą. Niezależnie, trochę szkoda, ale w praktyce nie ma to większego znaczenia.

Wraz z pojawieniem się UP24 na rynku, pojawiło się również uaktualnienie dla aplikacji Up. Przede wszystkim chodziło o wsparcie dla BT, ale kilka innych rzeczy również uległo zmianie. Po pierwsze, zakładając, że oba urządzenia są sparowane, można zawsze podejrzeć stan baterii. Przy starszym UP trzeba było go podłączać do telefonu, aby to zweryfikować. Po drugie, zrezygnowano z funkcji pull to refresh na głównym ekranie programu. Teraz dane są odświeżane automatycznie, a po przeciągnięciu ekranu w dół możemy dostać się do dodatkowych informacji – dowiemy się kiedy ostatni raz była przeprowadzana synchronizacja oraz ile kroków zrobiliśmy od ostatniego uruchomienia aplikacji. Przyzwyczaiłem się do tego bardzo szybko, ale miałem kilka przypadków, w których pomimo, iż UP24 był podłączony do iPhone’a, to Up.app nie pobierał z niej danych. Wystarcza w takiej sytuacji zabić app i ponownie uruchomić. Ten mały bug nie przeszkadza specjalnie, bo zdarza się to rzadko, ale mam nadzieję, że go z czasem poprawią.

Dlaczego, do cholery, nie pamięta się tej pobudki o 3:43 ostatniej nocy?

Jak zapewne się domyślacie, opaska po miesiącu nadal sprawnie działa. Przyzwyczaiłem się już do niej i ciężki miałem okres po tym jak pierwszy UP się zepsuł i byłem zmuszony chodzić bez niej… a przede wszystkim bez dodatkowych informacji. To oczywiście indywidualna kwestia, ale miło jest wiedzieć ile się tych kilometrów zrobiło, jak dobrze się spało w nocy i dlaczego, do cholery, nie pamięta się tej pobudki o 3:43 ostatniej nocy, która trwała dobry kwadrans. Może byłem oddać hołd naturze i zupełnie tego nie zarejestrowałem?

Najważniejsza cecha jednak pozostała bez zmian – budzik. Brakuje mi w nim tylko jednego… Otóż ostatnio siedzę po nocach i potem skutecznie ignoruję UP24 jak brzęczy mi rano na ręku. Przydałaby się funkcja snooze… Na szczęście aplikacja teraz zachęca wieczorem do wcześniejszego pójścia spać, aby rano właśnie nie było takich dramatów.


Nie pozostaje mi nic innego jak ponownie polecić UP24… szkoda tylko, że jeszcze nie jest oficjalnie sprzedawana w Polsce.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.